Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

YOLO akcja młodzieży z Połczyna-Zdroju dla dzieci z domu dziecka

Katarzyna Chybowska
Katarzyna Chybowska
Młodzież z Połczyna Zdroju wywołała nie jeden uśmiech na twarzy dzieci z domu dziecka w Świdwinie. To wszystko dzięki akcji #YOLO i wsparciu ludzi o dobrych sercach.

Projekt #YOLO /You Only Live Once - Żyje się tylko raz/ jest realizowany Stowarzyszenie Niezwykły Połczyn w programie Równać Szanse Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności. Program rozpoczął się w lipcu 2019 roku i potrwa aż do listopada 2020 roku.

– Czemu YOLO? Młodzież chce tą nazwą pokazać i uświadomić sobie i innym, że mamy tylko jedno życie i trzeba dobrze je przeżyć. Chce wyrwać się ze swojej codzienności, monotonii i zrobić coś pożytecznego, szalonego i rozwijającego ich pasje - ­ wyjaśnia Katarzyna Gruchot-Ostrowska - koordynator projektu #YOLO.
Tematem wiodącym we wszystkich działaniach projektu #YOLO jest szeroko pojęta tolerancja dla inności, dla niepełnosprawnych, dla starszych, dla biednych, dla bezdomnych, dla osób o odmiennej orientacji seksualnej oraz przede wszystkim dla nich samych, zauważenie przez społeczeństwo ich dobrych stron.

Jednym z zadań projektu była organizacja akcji charytatywnej. Stowarzyszenie Niezwykły Połczyn postanowił w jej ramach wesprzeć dzieci z domu dziecka.

– Postanowiliśmy umilić wychowankom placówki w Świdwinie najpierw święta Bożego Narodzenia. I w grudniu zorganizowaliśmy zbiórkę słodyczy. Udało się zorganizować aż 40 dużych paczek – mówi z dumą Katarzyna Gruchot-Ostrowska.
Paczki zostały przekazane dzieciom tuż przed wigilią.

– Po kolejnej wizycie w placówce zdecydowaliśmy się na organizację następnej zbiórki. Ponieważ znaliśmy dzieci już o wiele lepiej, stwierdziliśmy, że owszem fajnie jest otrzymać słodkie podarunki, ale mimo wszystko jest to bardzo anonimowe, i że tak naprawdę każdy z pewnością chciałby otrzymać coś specjalnego, indywidualnego, coś o czym marzy, skierowanego tylko i wyłącznie do niego - informuje koordynator projektu #YOLO– Dlatego na początku marca zjawiliśmy się u nich kolejny raz i poprosiliśmy o napisanie listów "do zajączka" z prośbami o wymarzone prezenty.

Stowarzyszenie ogłosiło akcję Listy do zajączka tuż przed ogłoszeniem kwarantanny. – Mieliśmy w planach osobiście udać się do różnych instytucji, poinformować o akcji i prosić o pomoc. Byliśmy pewni, że wszystko uda się bardzo szybko. Niestety kwarantanna pokrzyżowała nasze palny. Na informację w Internecie nie było dużego odzewu. Nie udało nam się ogarnąć tego do świąt – dodaje nasza rozmówczyni.

– Ogłosiliśmy na Facebooku, że przedłużamy akcję. Jednak znowu odzew był bardzo słaby. Do połowy maja z trudem zrobiliśmy 15 paczek. Aż w końcu odezwała się do nas Pani Kinga i zaproponowała pomoc. Wysłaliśmy jej aż 7 listów i nie mogliśmy uwierzyć, że wszystkie zrealizuje. Po dwóch dniach Pani Kinga powiedziała, że namówiła znajomych, że obserwują nasze działania i to im się podoba i pomogą nam w zrobieniu pozostałych paczek.

Paczki wręczone zostały na początku czerwca przez kilku członków Stowarzyszenia.

– Nasi nowi znajomi czekali już na nas z niecierpliwością. Przywitali nas pysznym poczęstunkiem. Prezenty okazały się bardzo trafione. Spędziliśmy tam bardzo miłe popołudnie na wspólnych rozmowach i zabawach. Wkrótce znowu tam zawitamy - zapewnia Katarzyna Gruchot-Ostrowska - koordynator projektu #YOLOJuż mamy pomysły na wspólne spędzenie czasu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koszalin.naszemiasto.pl Nasze Miasto