Mirosław Skórka jest nie tylko radnym miejskim, ale i działaczem sportowym. Jan Kazimierz Adamczyk jest prawnikiem i koszalińskim liderem partii KNP. Obaj, niezależnie od siebie, przysłali nam listy w sprawie meczów, które odbywają się przy pustych trybunach. I wcale nie chodzi tu o kary dla kibiców za ich mało sportowe zachowania. Bezpośrednim impulsem dla obu autorów był mecz MKP Szczecinek - Gwardia Koszalin. Spotkanie miało miejsce w Szczecinku, bez kibiców. Oficjalnie przyczyną był przepis dotyczący bezpieczeństwa imprez masowych. Zgodnie z ustawą, wniosek o pozwolenie na planowaną imprezę masową należy złożyć 30 dni przed jej planowanym rozpoczęciem. J. K. Adamczyk uważa, że to pretekst.
- Podejrzewam, że prawdziwą przyczyną mogły być oszczędności lub też naciski policji - snuje rozważania polityk. - W Szczecinku policja lubi ingerować w takie sprawy. Kiedyś zresztą mundurowi pobili tam kibica Pogoni, który... sam okazał się policjantem.
Nie tylko termin
J. K. Adamczyk postuluje nowelizację ustawy o imprezach masowych. - Przydałby się zapis, że termin 30-dniowy nie obowiązuje, gdy losowanie odbywa się później - podkreśla. Wprawdzie i dziś wiele meczów odbywa się z udziałem publiczności, nawet jeśli nie ma szans na zachowanie 30-dniowego terminu. Przykładem jest choćby spotkanie Lech Poznań - FC Basel z lipca ub. r. Inni jednak podchodzą do ustawowych zapisów nader rygorystycznie.
- Inną kwestią, którą uważam za wartą doprecyzowania w ustawie, jest zakwalifikowanie meczu jako spotkania podwyższonego ryzyka - zwraca uwagę prawnik. - Póki co, ustawa milczy bowiem na temat, kto miałby tej kwalifikacji dokonać. W efekcie czasami decyduje klub, czasami policja, a czasami gospodarz miasta.
Lider KNP skierował swój list, w którym protestuje przeciwko traktowaniu kibiców jak obywateli gorszego sortu, nie tylko do dziennikarzy, ale także do polityków - niektórych parlamentarzystów i samorządowców. Pismo trafiło również do rąk działaczy sportowych.
List otwarty w sprawie meczu MKP Szczecinek - Gwardia Koszalin
Z kolei radny Mirosław Skórka mniej w swoim liście zwraca uwagę na aspekty prawne, a bardziej na sportowe i społeczne. Jak do nas napisał, piłka nożna jest i musi być przede wszystkim dla kibiców, a nie jedynie dla członków zarządów klubów. Argumentuje, że większość środków finansowych na utrzymanie klubów sportowych pochodzi z budżetów samorządów, te zaś zasilane są przez podatki mieszkańców, którymi w dużej części są właśnie kibice sportowi.
Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?