Jump Arena Grunwald – bo tak trzeba zaznaczyć, by odróżnić ją od innych obiektów w Poznaniu – na Ratajach w Galerii Giant i na Piątkowie – w Galerii Obornickiej, i dwóch innych w Polsce – jest największą z nich, bo ulokowaną na powierzchni 4 tysięcy metrów.
I do tego niejako legendarną – powstała dosłownie w tym samym miejscu, na którym przed laty funkcjonował wcześniejszy obiekt, który spłonął w efekcie nieszczęśliwego wypadku. Amatorzy skakania dopingowali na portalu społecznościowym, pytali o postępy w odbudowie, więc nie było innej możliwości, jak wskrzesić Jump Arenę w jeszcze lepszej postaci - fala wsparcia dla profilu „Tak dla odbudowy Jump Areny” przyniosła efekty!
Dojazd do hali jest łatwy, skręcamy z ul. Grunwaldzkiej w Smoluchowskiego, podjeżdżamy pod obiekt i znajdujemy miejsce do zaparkowania na placu, mogącym pomieścić ponad setkę samochodów.
W hali już na „dzień dobry” spotykamy się z dobrą organizacją działań – kupujemy skarpetki antypoślizgowe (jeśli nie mamy takowych ze sobą), otrzymujemy klucz do szafki (z pomysłową opaską zapinaną jak pasek od zegarka), możemy skorzystać z przebieralni, toalety, prysznica, pokoju dla mamy z dzieckiem, i – możemy oddać się zabawie!
Na początku mamy strefę dla dzieci od dwóch lat wzwyż: pomysłowe, kolorowe tory przeszkód ze zjeżdżalniami, wznoszące się dość wysoko, ale stuprocentowo bezpieczne, dmuchany zamek, i sąsiadujące pierwsze trampoliny robią bardzo dobre wrażenie.
Uwaga – dzieci zazwyczaj chcą tu się bawić do wieczora, nie rozumiejąc rodziców, że godziny mają swoje granice…
Obok swoich sił próbują starsze dzieci, zasadniczo od pięciu lat wzwyż – mogą m.in. wspinać się wewnątrz podniebnych kokonów, sięgających aż dziesięciu metrów wysokości, podzielonych na siedem pięter i połączonych ze sobą poziomymi korytarzami.
Gdy zejdą – czeka na nie strefa trampolin (starsze – od 10 lat – skorzystają ze strefy sportowej, gdzie trampoliny wybijają nawet do 5 metrów w górę!).
Wszędzie widać sympatyczny personel: młodzi ludzie podpowiadają, jak najlepiej skakać, i czego w zabawie lepiej unikać. Możemy się zatem dowiedzieć, jak skoczyć do basenu z bezpiecznymi gąbkami o głębokości około 180 cm, jak doskoczyć do obręczy kosza w strefie koszykówki, czy jak najbezpieczniej pokonać ciąg trampolin skacząc, a nie biegnąc, do tego na zakończenie odbijając się od specjalnych trampolin pionowych...
A to nie koniec – niedługo w Jump Arenie pojawi się rampa na poduchę kaskaderską, jakiej jeszcze nie ma w żadnym obiekcie w Poznaniu (nie trzeba będzie zabierać rolek, czy bmx-a – wszystko będzie na miejscu!), będzie skałka wspinaczkowa, labirynt laserowy w technologii VR, symulator jazdy bolidem i kolejki górskiej…
Każdy, kto tu przyjdzie, będzie miał na sobie strój sportowy i sporo czasu – spędzi z pewnością sportową przygodę życia!
Jump Arena zaprasza do skorzystania ze swojej oferty pojedyncze osoby, całe rodziny z dziećmi, a także grupy organizujące np. imieniny, czy urodziny dziecka: na antresoli na piętrze można usiąść przy stoliku, wypić kawę, sok, czy wodę, poczekać na szalejące na dole, lecz w zasięgu wzroku dzieci, a niebawem będą tu otwarte salki, idealne do zarezerwowania dla dziecięcych imprez. Tu też jest salon gier zręcznościowych – dla tych, co już się zmęczyli skakaniem, ale mają nadmiar adrenaliny!
Bilety kosztują 15 złotych dla strefy „baby” - dla najmłodszych, 20 zł – ulgowy i 25 zł normalny od osoby za godzinę. Po upływie czasu rozpoczyna się minutowe naliczanie, tak, że nie trzeba obawiać się dodatkowych stawek za przekroczenie czasu, gdy zabawa jeszcze trwa w najlepsze.
Bawcie się zatem z nami w Jump Arenie – serdecznie zapraszamy!
Jump Arena Poznań - miejsce
Smoluchowskiego11a
Tomasz Adamek na gorąco komentuje swój pierwszy występ we freakach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?