Choć pojedynek obu drużyn obfitował w emocje i dramaturgię, to z pewnością nie mógł porwać koszalińskiej publiczności. Zawodnicy obu zespołów grali często bardzo niefrasobliwie, notując wiele głupich strat i niecelnych rzutów z idealnych pozycji.
Akademicy nie potrafili zdominować mocno osłabionego rywala. Nie dość, że przed tym meczem wrocławski klub rozwiązał kontrakty z częścią zawodników, to w dodatku w dniu spotkania na trzy mecze zawieszony został szkoleniowiec Emil Rajković. Z ławki zespół poprowadził znany z ligowych parkietów, Radosław Hyży.
Po dwóch kwartach na tablicy wyników widniał rezultat 30:27. W trzeciej kwarcie gospodarze zdołali uciec rywalom nawet na dziesięć punktów, jednak wrocławianie za każdym razem wracali do gry, często po celnych rzutach z obwodu. W ostatniej części gościom udało się nawet objąć prowadzenie, lecz znakomity okres gry Mikołaja Witlińskiego pozwolił Akademikom na odwrócenie losów spotkania.
AZS Koszalin - Śląsk Wrocław 64:59 (10:13, 20:14, 19:18, 15:14)
**AZS: Witliński 14, Łukasiak 12, James 11, Mielczarek 10, Auda 10, Wadowski 4, Walton 3, Austin 0, Dąbrowski 0, Dymała 0, Walker 0.
Śląsk:** Jarmakowicz 14, Kowalenko 13, N. Kulon 8, Chanas 8, Jakubiak 7, Jankowski 3, Mróz 3, M. Kulon.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
