Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Życie bez śmieci? To możliwe, choć nie łatwe...

Katarzyna Chybowska
Katarzyna Chybowska
pixabay
Widzieliście kogoś kto prosi w sklepie o zapakowanie sera czy szynki do własnego opakowania? Może obiło się wam o uszy sformułowanie zero waste? Dziś tłumaczymy o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi...

Zaledwie kilka tygodni temu świat obiegły przerażające zdjęcia: całe wyspy śmieci dryfujących po oceanach, zdechłe zwierzęta z brzuchami wypełnionymi plastikowymi odpadkami, bocian zaplątany z foliową torbę. Prawdziwą medialną burzę wywołała publikacja na łamach magazynu "National Geographic" poświęconego w całości problemowi plastiku. Liczby robią naprawdę ogromne wrażenie. W 2015 roku udało nam się wyprodukowano 448 mln ton plastiku, z czego 40 proc. to rzeczy przeznaczone do wyrzucenia po użyciu np. reklamówki jednorazowe, patyczki do uszu, naczynia jednorazowe, sztuce itd. Ta liczba każdego roku rośnie. Ale przecież segregujemy śmieci a one trafiają do recyklingu, prawda?

– Załamałam się, bo ja naprawdę wierzyłam, że recykling może wszystko naprawić, że z każdego papieru będzie nowy papier, a z tego plastiku też coś powstanie. Pracując ze specjalistami dowiedziałam się, że wielu odpadów z naszych domów nie można łatwo i opłacalnie przerobić – mówi Beata Buc, koszalinianka mieszkająca w Warszawie, prowadząca blog prostemiasta.pl, na którym zajmuje się ekologią i między innymi pisze też o recyklingu. – Przykładem może być tu pudełko po pizzy, które wykonane jest z dobrej jakości kartonu i wydawać by się mogło, że idealnie nadaje się do przetworzenia. Jak się okazuje, wystarczy tylko trochę sosu czy tłuszczu z pizzy aby to uniemożliwić. Tak niestety jest z wieloma opakowaniami.

W przeprowadzonym przez GUS badaniu w 2016 roku, okazało się, że w województwie zachodniopomorskim tylko 23 proc. odpadów przeznaczonych jest do recyklingu, jeszcze mniej rzeczywiście dostaje nowe życie. Średnia kraju to zaledwie 28 proc. To nie napawa optymizmem.

Co dalej?

Skoro recykling nie jest odpowiedzą na problem z rosnącą ilością śmieci, w tym przede wszystkim plastików, może warto się zainteresować tym, by tych smieci produkować jak najmniej? Zero waste to ruch, który robi się coraz silniejszy na świecie, widać go też mocno w Polsce i Koszalinie.

– Wszystkie ważne zmiany na świecie były wywołane oddolnie. Mamy większą moc niż nam się wydaje. Jeśli przestaniemy kupować w plastiku, firmy będą musiały się dostosować do naszych potrzeb - zachęca blogerka. – Wystarczy popatrzeć na gluten. 10 lat temu osoby z celiakią miały ogromny problem, żeby kupić produkty odpowiednie dla siebie. Dziś wchodzimy do sklepu osiedlowego i niemal od ręki dostajemy wszystko co potrzebne. To tak jak z dietą wegetariańską, dzięki jej popularyzacji, już teraz zmniejszyła się ilość hodowli przemysłowych. Wierzę, że za kilka lat każdy będzie wiedział co to jest zero waste, i będzie stosował w życiu zasady, nad którymi dziś pracujemy.

Jak to działa, czyli poradnik dla początkujących

Nie podobają się wam stery śmieci, chcecie coś zrobić dla planety. Podpowiadamy wam kilka prostych rozwiązań, dzięki którym nie tylko będziemy produkować mniej plastiku, ale też zaoszczędzimy. Nie wspominający o tym, że mniej produkowanych śmieci oznacza rzadsze ich wynoszenie, a chyba nie ma osoby, która to lubi?

Przede wszystkim idąc na zakupy warto mieć swoją własną siatkę, torbę. Są one nie tylko wygodniejsze, mniej się rwą, a dzięki długim uszom mogą być noszone na ramieniu, ale też nie musimy płacić 30 gr., 50 gr. a czasem nawet 1 zł za jednorazową reklamówkę.

Kolejnym krokiem może być woda - zamiast tej butelkowanej, za którą zapłacimy przynajmniej 80 gr. za butelkę i jeszcze musimy ją przynieść do mieszkania, możemy śmiało pić tą z kranu. Woda w Koszalinie jest dopuszczona do spożycia, a jeśli macie wątpliwości, możecie użyć jednego z dzbanków filtrujących. To też kolejna oszczędność dla kieszeni, ale też i ulga dla kręgosłupa.

Do tego warto zastanowić się jak pakujemy śniadanie do pracy czy do szkoły dla naszych dzieci. Czy naprawdę musi być to papier czy foliowy woreczek? Świetnie sprawdzi się lunche box albo zwykłe pudełko z wieczkiem.

Nie brzmi to na razie tak groźnie, prawda? Już w ten sposób można zmniejszyć ilość śmieci.

Kolejnym krokiem jest wybieranie produktów w szklanych i papierowych opakowaniach zamiast plastikach czy puszce. Nie tylko będą one zdrowsze, ale też np. szklany słoik będziemy mogli wykorzystać po raz kolejny.

Krok dalej!

Wspomnieliśmy na początku artykułu o ludziach, którzy proszę o zapakowanie swojej wędliny, sera czy np. owoców i warzywa do własnych pojemników. Wiele sklepów np. w Koszalinie sieć Gzela czy Lidl nie mają z tym absolutnie żadnego problemu. Tu mamy kilka korzyści na przykład zapakowane w pudełko po lodach borówki, kupione na straganie, dotrą do domu na pewno w całe, a nie jako "dżem". Własne siatki, materiałowe też na pewno nam się nie porwą pod ciężarem jabłek czy ziemniaków. Mięso czy szynka w szklanym pojemniku też lepiej zniesie podróż do domu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koszalin.naszemiasto.pl Nasze Miasto