Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybieracie się do restauracji? Bądźcie czujni! UOKiK opublikował niepokojący raport

Joanna Boroń
Joanna Boroń
Brett Sayles
W poprzednie wakacje inspektorzy sprawdzili 169 restauracji i barów, które Polacy odwiedzają podczas urlopów, np. w kurortach, na stacjach benzynowych i dworcach. Niemal w 87 proc. nie wypadło dobrze! Takie dane płyną z opublikowanego przez Urząd ochrony Konsumentów i konkurencji raportu.

- Zaczęły się wakacje. Wielu Polaków podczas urlopu odwiedza okoliczne restauracje i bary. Nie zawsze jednak wszystko idzie zgodnie z planem, dlatego Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów jak co roku ostrzega, jakie przykre niespodzianki mogą spotkać konsumentów w trakcie wyjazdów wakacyjnych.
– mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Na jakie nieprawidłowości kontrolerzy zwracają uwagę?

Zamiana składników, np. filet soli zastąpiono filetem z limandy żółtopłetwej, kebab zawierał mięso wołowe i drobiowe, a nie jak deklarowano baraninę, oscypek okazał się tańszą roladą ustrzycką, a w pierogach wołowych nie było wołowiny, tylko wieprzowina.

Wydawanie za małych porcji, np. masa 2 porcji kotletów wołowych (z burgerów) miała wynosić łącznie 300 g a w rzeczywistości było to 217 g.

Brak wykazu składników oraz informacji o alergenach.

Przeterminowane produkty.

Nieprawidłowe przechowywanie żywności i niewłaściwe warunki sanitarne, np. brudne, nadmiernie oszronione czy niesprawne lodówki.

Niepełne informacje o cenach.

Warto znać swoje prawa!

Klient ma prawo do pełnej informacji o potrawie. Przed zamówieniem posiłku powinien wiedzieć, co zamawia. W menu lub cenniku musi być podany pełny skład dania, w tym składniki alergenne. Nie może być tak, że musi o te informacje dopytywać kelnera.

Jeśli w karcie podana jest cena np. za 100 g mięsa lub ryby, to przed złożeniem zamówienia powinniśmy dostać choćby przybliżoną informację o ich wielkości. Pamiętajmy, danie ma być ważone już po usmażeniu lub upieczeniu, a nie przed obróbką, kiedy jest cięższe. Jeśli restauracja pobiera obowiązkową opłatę za obsługę, to musi o tym jasno i czytelnie informować w widocznym miejscu, np. w menu.

Gdy mamy zastrzeżenia do potrawy, np. zamawialiśmy pizzę z szynką, a dostaliśmy z pieczarkami albo zupa jest zimna, ryba przypalona, a kelner kazał nam czekać półtorej godziny, jak najszybciej powinniśmy zgłosić to obsłudze, a najlepiej właścicielowi lub kierownikowi placówki, jeśli są na miejscu. W ramach reklamacji możemy domagać się np. obniżenia ceny lub wymiany dania. Pamiętajmy jednak, że nie dotyczy to subiektywnych wrażeń, czyli że nie możemy złożyć reklamacji tylko dlatego, że obiad nam nie smakował.

Skarga związana z niewłaściwą, czyli nierzetelną obsługą może być zgłaszana do wojewódzkiego inspektoratu Inspekcji Handlowej. Przykładowo jeśli w cenniku była informacja, że dorsz kosztuje 10 zł bez wskazania, że to cena za 100 g, a klient zapłacił 35 zł, dobrze wysłać zdjęcie cennika i paragonu. IH uwzględnia skargi przy planowaniu kontroli. Jeśli restauracja odrzuciła reklamację, można także złożyć wniosek do inspekcji o polubowne rozstrzygnięcie sporu.

Zgłoszenie do IJHARS. Skargę na niewłaściwą jakość handlową oferowanych potraw należy natomiast zgłosić do właściwego miejscowo Wojewódzkiego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) bądź Głównego Inspektoratu JHARS, ponieważ w tym zakresie ta inspekcja przejęła 1 lipca 2020 r. kompetencje od IH.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koszalin.naszemiasto.pl Nasze Miasto