Wesele Jamneńskie odniosło wielki sukces! Były owacje. Warto było wystąpić w tym przedstawieniu

Wesele Jamneńskie zawdzięczamy Teresie Żurawskiej i Małgorzacie Chodkowskiej z Fundacji Pokoloruj Świat. W tym roku spektakl został wpisany w kalendarz obchodów 750-lecia lokacji naszego miasta. W związku z tym wzbogacono go o część historyczną. Przedstawiono m.in. słynną bitwę z Kołobrzegiem z XV w. czy wielki pożar z XVIII w. Scenariusz Wesela napisały Emilia Szybista i Małgorzata Chodkowska, reżyserią zajął się Marcin Borchardt z Bałtyckiego Teatru Dramatycznego, o oprawę muzyczną zadbał Jarosław Barów z Teatru Muza Variete, a o scenografię - Beata Jasionek z BTD.

Poza aktorami na scenie pojawił się Chór Canzona, Zespół Tańca Ludowego Bałtyk, Kaszubski Zespół Pieśni i Tańca Chmielanie oraz grupa taneczna Top Toys.

Brawo Kasia!

Wśród ponad 200 aktorów-amatorów znaleźli się m.in. samorządowcy, urzędnicy i dziennikarze, a w tym prezydent Piotr Jedliński i jego żona Anna, przewodnicząca Rady Miejskiej Krystyna Kościńska, zastępca dyrektora CK105 Monika Modła, Rafał Wołyniak z BTD, red. Krzysztof Plewa z Radia Koszalin oraz nasza redakcyjna koleżanka Katarzyna Chybowska.

- Było warto, choć próby pożarły mnóstwo czasu, którego przecież na ogół i tak brakuje - mówi dziś Kasia. - Kiedy jednak wyszłam na scenę i ujrzałam wiwatujące tłumy, nie czułam nawet tremy. Byłam za to tak przejęta, że nie zauważyłam własnego chłopaka i przyjaciółek, którzy trzymali w rękach litery, układające się w napis Brawo Kasia - śmieje się. - Dopiero inni aktorzy zwrócili mi na to uwagę.

Koszalinianie pokochali Wesele Jamneńskie już 2 lata temu, kiedy wystawiano je jeszcze na deskach BTD, a widowisko dotyczyło zwyczajów dawnej wsi Jamno. Rok później prezydent Piotr Jedliński uhonorował spektakl, uznając go za wydarzenie kulturalne 2015 r.

Podwójna korzyść

Warto więc było pracować ciężko na próbach, choć aktorom-amatorom za udział w spektaklu nie zapłacono. A przynajmniej nie zapłacono w brzęczącym pieniądzu, bo wspaniałym wynagrodzeniem za trud był przecież entuzjazm licznie zgromadzonej w amfiteatrze publiczności.

- Owacjom nie było końca, a publiczność śpiewała razem z nami - wspomina wyraźnie wzruszona Kasia. Korzyść z sukcesu spektaklu będą mieli zresztą nie tylko aktorzy, ale także, a może przede wszystkim pensjonariusze Hospicjum im. św. Maksymiliana Kolbe. Na terenie amfiteatru byli bowiem obecni wolontariusze, którzy zbierali datki na rzecz hospicjum. Zebrali prawie 1800 zł.