W Koszalinie pamiętają o ofiarach pandemii. Symboliczny napis z kwiatów

W sobotę 15 maja, z okazji Dnia Polskiej Niezapominajki, koszalińscy włodarze chcieli przypomnieć nie tylko o ochronie środowiska i podkreślić piękno przyrody, ale przede wszystkim upamiętnić tych mieszkańców Koszalina, którzy odeszli w czasie i na skutek pandemii.

Przy fontannie „rwąca rzeka", obok Bałtyckiego Teatru Dramatycznego, zaprezentowano wykonany z kwiatów napis „Pamiętamy”. W zasadzeniu kwiatów uczestniczyli prezydent miasta Piotr Jedliński, przewodniczący Rady Miejskiej Jan Kuriata oraz dyrektorka Zarządu Dróg i Transportu w Koszalinie Anna Grabuszyńska-Hewelt.

- Postanowiliśmy w szerszym gronie samorządowców wziąć udział w tym wydarzeniu - powiedział Piotr Jedliński, prezydent miasta. - Prócz Koszalina, także m.in. Kołobrzeg, Sopot, Warszawa, Wieliczka, czy Wałbrzych uczestniczyły w wydarzeniu. W tym dniu jesteśmy po raz pierwszy od dłuższego czasu bez maseczek. Powoli te obostrzenia się kończą. Chcieliśmy upamiętnić tych, którzy niestety z covidem przegrali, tych, których między nami już nie ma. To osoby ze wszystkich środowisk, bo myślę, że każdy z nas znał kogoś, kto niestety tej choroby nie przeżył. Tym symbolicznym napisem chcemy o pandemii i jej ofiarach pamiętać. To była walka z niewidzialnym wrogiem. Wydawało się przecież niemożliwe, przy aktualnym poziomie medycyny, by cały świat został sparaliżowany. A jednak. Dziś chcemy więc w ten symboliczny sposób upamiętnić tych, którzy niestety nie przeżyli, a jednocześnie, korzystając z tego, że jesteśmy bez maseczek, zachęcić do szczepienia. Bo to nie tylko zabezpieczenie siebie i swoich bliskich, ale też innych, przyjeżdżających do naszego nadmorskiego regionu. Unia i strefa Schengen doszły już do porozumienia jeśli chodzi o tzw. paszporty covidowe, czyli zaświadczenia o zaszczepieniu, które pozwolą na swobodne przemieszczanie się i przed tym okresem wakacyjnym warto się po prostu zaszczepić. Stąd apelujemy do wszystkich, którzy jeszcze tej decyzji nie podjęli, aby jednak przyjęli tę szczepionkę i czuli się bezpieczniejsi - zachęcał prezydent Jedliński.

- Myślę, że każdy z nas nosi w sercu pamięć o osobach, które odeszły - mówił z kolei Jan Kuriata, przewodniczący Rady Miejskiej. - To też przesłanie, że ta walka jeszcze się nie skończyła. Słyszymy, jak wielki procent Polaków nie chce się zaszczepiać, bojąc się szczepionki, a nie bojąc się strasznej choroby. Chcemy tym hasłem i tym gestem powiedzieć, że pamiętamy, ale pamiętajcie wszyscy. O tym, że ten wirus zostanie z nami, więc musimy zrobić wszystko, żeby był jak najmniej groźny. To bardzo dobry pomysł i cieszę się, że samorządy w Polsce podjęły taką inicjatywę. Oby ten przekaz dotarł jak najszerzej. Mam nadzieję, że wielu zastanowi się nad tym, jaką straszną historię przeżywamy, nieznaną od wielu wielu lat. Pamiętajmy o tym - dodał Jan Kuriata.