W Centrum Druku 3D Politechniki Koszalińskiej pomagają zrekonstruować zabytkowy pojazd

- Stowarzyszenie Pojazdów Zabytkowych "Klasyczny Koszalin" zgłosiło się do pani rektor, dr hab. Danuty Zawadzkiej, bo o naszej działalności dowiedzieli się z mediów - mówi nam dr hab. inż. Tomasz Królikowski, prof. PK i prorektor ds. studenckich.

- Jesteśmy rozpoznawalni nie tylko w Koszalinie i regionie, ale i w całej Polsce. Przedstawiciele Stowarzyszenia spytali, czy będziemy w stanie zrealizować ten trudny dla nich projekt. Zdobycie części pojazdu z 1938 roku jest praktycznie nie do osiągnięcia, a jeśli już, to koszt zakupu używanej części może sięgać nawet 1500 euro - wyjaśnia.

Pracownicy Centrum Druku 3D uznali, że warto podjąć się wyzwania. Piotr Zmuda Trzebiatowski przeprojektował tę lampę pod wydruk, a efekt końcowy zadowolił zleceniodawców. Wydrukowany element pomoże zrekonstruować klasyczny model opla kadetta z 1938 roku. Jak informują władze Politechniki oraz przedstawiciele Stowarzyszenia: "prace nad przywróceniem dawnego blasku zabytkowego samochodu mają potrwać do połowy przyszłego roku. Auto będzie później prezentowane podczas wydarzeń odbywających się z przy różnych okazjach nie tylko lokalnie. To też propagowanie historii".

Od pracowników PK otrzymało dwie wydrukowane osłony lamp. Te będą szlifowane i lakierowane w kolorze obowiązującym w tamtym okresie. - To był opel przerobiony na samochód wojskowy. Wyzwania podjęliśmy się ze względów społecznych. Stowarzyszenie zwróciło nam koszty materiału oraz wpłaciło datek na Stowarzyszenie Wspierania Rozwoju Politechniki Koszalińskiej, która w swoim statucie ma realizowanie zadań wspierających osoby z niepełnosprawnościami - wyjaśnia profesor.

- Myślę, że nawiążemy dalszą współpracę jeśli chodzi o odrestaurowywanie zabytkowych pojazdów poprzez druk drobnych części, dziś praktycznie niedostępnych - uważa Tomasz Królikowski. Ograniczeniem są głównie gabaryty, bowiem sprzęt dostępny na Politechnice nie pozwala drukować elementów powyżej 2 m długości/szerokości.

W Centrum Druku 3D działającym przy Politechnice Koszalińskiej mają nawał pracy. Wydrukowano m.in. 15 tysięcy przyłbic ochronnych. Elementy tam wytwarzane wykorzystywane również były m.in. przy tworzeniu daszków pełniących funkcję ochronną monitorów LED na telebimie w koszalińskiej Strefie Kibica. Innym projektem jest np. zrobienie repliki celownika do armaty przeciwpancernej na zlecenie Muzeum Obrony Przeciwlotniczej im. płk. Stanisława Paszkiewicza w Koszalinie. Przy pomocy drukarki 3D odtworzono dwie figury sakralne. Pierwsza to kopia Piety Skrzatuskiej, która stanęła w jednym z kołobrzeskich kościołów. Druga jest kopią figury Matki Bożej z Lourdes, zrobiona na potrzeby kościoła pw. Ducha Świętego w Koszalinie.

Nad czym aktualnie pracują w Centrum Druku 3D? Jakie mają plany?

- Realizujemy kilka projektów badawczych - mówi prof. Królikowski.

- Przygotowujemy maszynę dezynfekującą w projekcie Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego. W kwietniu przyszłego roku będziemy opracowywać - i następnie go realizować - projekt słuchawek, wspomagających proces nauczania przedmiotów ścisłych dla szkół podstawowych. Wszystko to w oparciu o algorytm sztucznej inteligencji, by wykrywać i podpowiadać uczniowi, jaki materiał jeszcze ma do zrealizowania. To tzw. słuchawki kostne, czyli będą informować drganiem o kolejnych procedurach - dodaje Tomasz Królikowski.

W Centrum wykonywano także specjalne ortezy usztywniające kończyny. Podpisano również umowę z jedną z firm, na potrzeby której drukowane będą elementy dla klientów ze skrzywionym kręgosłupem. Przypomnijmy, że również w Koszalinie mają być wytwarzane części do pojazdów kosmicznych, a konkretnie ramię holownika będącego częścią wyposażenia satelitów. Ten projekt realizowany jest z Politechniką Kijowską - Narodowym Technicznym Uniwersytetem Ukrainy.

Zobacz także Inauguracja roku akademickiego 2021/2022 na Politechnice Koszalińskiej