Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trwa zamieszanie wokół schroniska Leśny Zakątek

Krzysztof Ulanowski
Psy pragnęłyby wyjść z kojców...
Psy pragnęłyby wyjść z kojców... Radek Koleśnik
Wielu miało nadzieję, że zmiana zarządcy oznaczać będzie koniec kłopotów ze schroniskiem. Nic z tych rzeczy. Do prezydenta trafiła interpelacja radnych.

Przypomnijmy, że po fali krytyki z opieki nad schroniskiem Leśny Zakątek zrezygnowało Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Leśny Zakątek dostał się pod zarząd Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. To jednak bynajmniej nie oznaczało końca zamieszania wokół schroniska.

Zaczęło się od tego, że w Leśnym Zakątku pojawiła się 1. z wolontariuszek, która przede wszystkim zwróciła uwagę, że psów jest zdecydowanie mniej niż było.

- Ponadto nie pozwolono mi na wyprowadzenie psów na spacer - żali się.

- Oznacza to, że zwierzęta już od prawie 6. tygodni siedzą zamknięte w boksach. Nie są wychudzone, mają ładną sierść, ale przecież zamknięcie w klatce musi mieć negatywny wpływ na psychikę zwierzęcia!

Sprawą zainteresowały się radne Dorota Róża Chałat i Żaneta Kwapisz, które skierowały interpelację do prezydenta Piotra Jedlińskiego. Radne pytały, dlaczego od 1 lipca nie został opracowany regulamin wolontariatu. Zwróciły uwagę, że wolontariusze nie tylko wyprowadzają psy na spacery, ale i poszukują dla nich nowych domów adopcyjnych.

Przypomniały, że w całej Polsce standardem są schroniska otwarte, a nie zamknięte. Zwierzęta powinny być bowiem socjalizowane, by poradziły sobie w domach adopcyjnych.

Przy okazji radne zapytały także o miejsca parkingowe dla osób odwiedzających schronisko. Na terenie obiektu znajduje się przecież parking, na którym do niedawna odwiedzający parkowali. Teraz muszą zostawiać samochody pod płotem, czyli de facto na terenie budowy obwodnicy, gdzie miejsca za dużo przecież nie ma.

Zawrzało też w środowisku przyjaciół zwierząt, którzy umówili się, że tego samego dnia wyślą na skrzynkę prezydenta identycznej treści e-maile. Wyrażali m.in. wątpliwości, czy zwierzęta mają szansę na adopcję, a jeśli nawet, to czy są one we właściwy sposób przeprowadzane. Ostatecznie jednak regulamin wolontariatu został opracowany i ma lada dzień wejść w życie.

Kaganiec na pysk
Wątpliwość wolontariuszy budzi też obowiązek zakładania wychodzącym na spacer zwierzętom kagańców. Do tej pory takiej procedury nie stosowano. Jeżeli pies był pobudliwy, pracownicy prosili po prostu wolontariuszy, by trzymać go w pewnej odległości od innych zwierząt.

PGK tłumaczy jednak, że musi stosować się do zasad ogólnych, obowiązujących w całym mieście.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koszalin.naszemiasto.pl Nasze Miasto