Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tajemnice Koszalina

Kar.
Niczym niewyróżniający się budynek przy ulicy Stanisława Reymonta 15 w Koszalinie, zajmowany przez Wojskową Agencję Mieszkaniową.

Nigdy nie został sprzedany i nie trafił w prywatne ręce tak, jak inne. Dlaczego?

Na terenie posesji znajduje się hostel wybudowany w jednym z rogów podwórza. Cofnijmy się w lata 50. XX wieku: ten sam budynek, ale zupełnie inny - okolony wysokim drewnianym parkanem, od frontu wysoka siatka, brama wjazdowa - furtka, budka wartownicza i żołnierz z karabinem. To siedziba Informacji Wojskowej. Istniała tam do chwili reorganizacji i przekształcenia w WSW.
Co działo się wewnątrz wiedzą tylko ci, którzy pełnili tam służbę lub przeżyli piekło, które im zgotowano. Co się stało z tymi, którzy nie przeżyli spotkania z oprawcami w mundurach?

Po likwidacji służb i wyprowadzce, w budynku zakwaterowano kadrę oficerską, a teren zaczął zmieniać wygląd.
Wtedy też nowi lokatorzy zobaczyli, że piwnica jest przebudowana i znajduje się tam kilka cel, gdzie przetrzymywano podejrzanych
.
Po pewnym czasie lokatorów przekwaterowano, a budynek zajęła Garnizonowa Administracja Mieszkań, tak jest do chwili obecnej - zmienił się tylko administrator.
Czy to miejska legenda?
Podobno tych, którzy nie wytrzymali przesłuchań lub zostali zastrzeleni, chowano na terenie posesji w okolicy, gdzie znajduje się hostel - tak mówili okoliczni mieszkańcy.
Musi być w tym trochę prawdy - na zdjęciach z Google widać jedno zakratowane okno - na następnym zdjęciu jest już zamurowane. Robienie porządku czy celowe zacieranie śladów ?

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koszalin.naszemiasto.pl Nasze Miasto