- Główne wyzwanie na ten rok szkolny to przygotowanie szkół ponadgimnazjalnych do przekształcenia - mówi Przemysław Krzyżanowski, wiceprezydent Koszalina.
- W 2019 roku przyjdą do liceów i techników dwa roczniki - po 8 klasie szkół podstawowych i ostatnie roczniki gimnazjalne. Poradzimy sobie z tym. Będziemy robili wszystko, by koszalińska oświata stała na wysokim poziomie.
- Już teraz przygotowujemy się, by w przyszłym roku mogły zacząć funkcjonować 4-letnie licea - mówi prezydent Piotr Jedliński.
- Nie znamy jeszcze kwoty subwencji oświatowej z budżetu państwa na przyszły rok, ale mam nadzieję, że finansowanie oświaty nie będzie się odbywało kosztem budżetu miasta. Z naszych wyliczeń wynika, że dopłacamy rocznie 95 milionów z pieniędzy podatników, ale nie żałujemy tych pieniędzy, bo to inwestycja w edukację dzieci i młodzieży.
- To nie tylko wydatki na szkoły, ale też na przedszkola - dodaje wiceprezydent Koszalina Przemysław Krzyżanowski.
- Niedawno na koszalińskie przedszkola wydawaliśmy ok. 30 mln, dziś - 45. Do tego 12 mln kosztują nas żłobki, ale wiemy, że w Koszalinie, zwłaszcza młodzi rodzice, mają komfort i dostęp do żłobków. Ten rok szkolny to też „przeprowadzki” niektórych koszalińskich placówek oświatowych. Zmieniła się lokalizacja siedziby VI LO - to część procesu związanego z likwidacją gimnazjów i przekształcania szkół. VI LO działa teraz tam, gdzie jeszcze niedawno było Gimnazjum nr 6. A że to przechodzi wygaszanie, podobnie, jak gimnazja w całej Polsce, to zrodził się pomysł na zagospodarowanie bazy.
Dodajmy, że w tym roku szkolnym - ostatnim dla gimnazjów - obok 300 licealistów z VI LO będzie się kształciło ok. 180 gimnazjalistów z dawnej „6”. Siedzibę po VI LO zajęła Szkoła Integracyjna. Ta z kolei zwolniła miejsce przy ul. Spasowskiego dla nowego przedszkola i żłobka.
Do budynku po Gimnazjum 2 w centrum miasta przeprowadzi się docelowo Zespół Szkół przy ul. Połczyńskiej. W jaki sposób wprowadzana reforma oświaty wpłynęła na zatrudnienie nauczycieli. Jak to wygląda w Koszalinie?
- W tym roku zmiany dotknęły około 80 osób - mówi Przemysław Krzyżanowski.
- Z tego 20 osób, które nie musiały odchodzić na emeryturę, ale podjęły taką decyzję. Mamy 20 nauczycieli, których musieliśmy zwolnić. 14, którzy zostali przeniesieni do innych szkół. I 18, którym musieliśmy obniżyć wymiar godzin pracy. W ubiegłym roku było tych osób 70. Razem to 150 osób dotkniętych skutkami reformy - podsumowuje wiceprezydent Koszalina.
Zobacz także Rozpoczęcie roku szkolnego w VI Liceum Ogólnokształcącym w Koszalinie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?