Olimpijskie medale mają wyjątkową wartość emocjonalną
Małgorzata Hołub - Kowalik w naszej koszalińskiej redakcji gościła nie po raz pierwszy. Pierwszy raz jednak pojawiła się u nas ze złotym i srebrnym medalem olimpijskim. Dla każdego sportowca to najcenniejsze sportowe trofeum. - Złoty medal wykonany jest ze srebra, powlekanego złotem — zdradziła koszalińska olimpijka. Nie chodzi o jego materialną wartość, ale wielkie emocje nie zawsze pozytywne, pot, łzy, które wiążą się olimpijskimi zmaganiami.
Olimpijka przyznała w rozmowie z nami, że jeszcze żyje olimpiadą. Jak dotąd nie miała czasu, by na spokojnie pomyśleć o tym co wydarzyło się w Tokio, poukładać sobie wszystko. Ma nadzieje, że znajdzie na to czas na wyczekiwanym urlopie. Na razie jej dni wypełniają treningi oraz poolimpijskie spotkania.
Za kilka dni koszalińska lekkoatletka wybiera się m.in. do Warszawy na spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą. Tym bardziej doceniamy, że znalazła czas i dla nas.
Dla koszalinian zwycięstwo Małgorzaty Hołub — Kowalik ma wyjątkową wartość, bo do tej pory Koszalin miał tylko jednego olimpijskiego medalistę — judokę Mariana Tałaja. Ten w 1976 roku wywalczył brązowy medal na igrzyskach w Montrealu.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
