Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Procedura upadłościowa AZS Koszalin przedłuża się

Krzysztof Marczyk
Krzysztof Marczyk
Jacek Wójcik
Od kiedy pod koniec czerwca koszykarski klub opublikował oświadczenie dotyczące swojej sytuacji finansowej, nie poznaliśmy żadnych konkretnych terminów odnośnie do tego, kiedy oficjalnie AZS Koszalin zniknie ze sportowej mapy Polski.

Przypomnijmy, że w związku z fatalną sytuacją finansową spółki, której zadłużenie wynosi około 1,5 mln zł, zarząd klubu zobowiązany został do przygotowania wniosku o upadłość. Co za tym idzie, klub zmuszony został do wycofania się z rozgrywek Polskiej Ligi Koszykówki.

Rozpaczliwe działania osób blisko związanych z klubem, jego sympatyków oraz oficjalnego klubu kibica (Koszalińskie Stowarzyszenie Koszykówki Nasz AZS) nie przyniosły żadnych rezultatów. Akcja protestacyjna pod koszalińskim ratuszem, spotkanie z przedstawicielami Klubu Radnych Koalicja Obywatelska, spotkanie z prezydentem miasta Piotrem Jedlińskim - to wszystko nie dało żadnego efektu w postaci uratowania klubu, z całą jego tradycją i historią.

Prezydent Koszalina Piotr Jedliński o AZS Koszalin: Koszykówkę trzeba będzie budować od nowa [wywiad]

Włodarze miasta uznali, że dokapitalizowanie zadłużonej spółki kwotą 1 mln złotych nie da żadnej gwarancji, że sytuacja się nie powtórzy. Jak tłumaczyli, muszą być „strażnikami budżetu”, a miasto ma wiele pilnych wydatków.

Pewną opcją wydawało się zgłoszenie klubu, dzięki tzw. dzikiej karcie do rozgrywek I ligi, ale ten plan również spalił na panewce. Prócz tego, że termin zgłoszeń do rozgrywek minął, to czarę goryczy przepełniła seria ubiegłotygodniowych zatrzymań osób podejrzanych m.in. o pranie brudnych pieniędzy.

Jak się okazało, wątek tzw. afery melioracyjnej ma swoją odnogę w postaci wątpliwych pod kątem prawnym relacji pomiędzy Fundacją All Sports Promotion a ówczesnym sponsorem AZS Koszalin, Grupą Azoty z Polic. Fundacja miała pośredniczyć w umowach sponsorskich pomiędzy partnerami biznesowymi a klubem.

Prokuratora siedmiu osobom postawiła zarzuty. Chodzi o wyłudzenie około 2 mln zł, które miały trafić z Polic do AZS Koszalin, ale jednak na koncie klubu ostatecznie nie wylądowały. Trwające postępowanie ma wyjaśnić te nieprawidłowości. Ta afera ostatecznie pogrzebała wszelkie szanse na uratowanie AZS (jeśli w ogóle takowe kiedykolwiek były). Jak wobec tego aktualnie wygląda procedura upadłościowa spółki?

AZS Koszalin ogłosi upadłość. Klub wydał oświadczenie [WIDEO]

- Spółka nie ma ani niezbędnych środków, ani ludzi, by ten proces przyspieszyć i zrobić to od ręki, tzn. zebrać wszelką możliwą dokumentację i złożyć ją w sądzie - przyznaje Marek Kęsik, przewodniczący Rady Nadzorczej AZS Koszalin SA.

- To są setki stron załączników, rozmaitych bilansów, rachunków i innych dokumentów. Nie możemy wysłać wniosku, dopóki wszystkiego nie skompletujemy. W związku z tym nie mogę też podać konkretnego terminu, kiedy procedura upadłościowa się zakończy. Czekamy aż prezes Leszek Doliński zbierze wszelkie rachunki, w tym te nieopłacone, wszelkie inne zobowiązania i dokumenty, bo bez pełnej wiedzy sąd odrzuci nam wniosek o upadłość. Mimo ponagleń, prezes nie bardzo sobie z tym radzi - dodaje.

- Biuro księgowe pracuje nad zebraniem dokumentów - odpowiada Leszek Doliński.

- W najbliższym czasie przedstawiciele rady nadzorczej otrzymają te dokumenty. W dogodnym terminie planuję również zorganizowanie konferencji prasowej, na której odpowiem na pytania i przedstawię wiele faktów, dotyczących funkcjonowania klubu - zapowiada.

Jaki to „najbliższy dogodny termin”, tego już prezes Doliński nie był w stanie sprecyzować. Co w takim razie z pracownikami klubu, sztabem szkoleniowym oraz zawodnikami, wobec których klub zalega z pieniędzmi?

Kolejny wątek afery melioracyjnej. 6 osób zatrzymanych. Chodzi o pieniądze dla AZS Koszalin

Zaległości finansowe sięgają kilku miesięcy, wiele osób pracujących dla AZS Koszalin do samego końca ma nadzieję, że uda się odzyskać należne im wypłaty. Czy jest na to szansa?

- Spółka nie posiada majątku, który można by zająć na poczet zaległych wypłat. W przypadku upadłości spółki, szanse na to, by odzyskać pieniądze przez dłużników, są praktycznie zerowe - podsumowuje Marek Kęsik.

Zobacz także AZS Koszalin ogłosi upadłość. Rozmowa z Markiem Kęsikiem, przewodniczącym Rady Nadzorczej

POLECAMY TAKŻE

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Procedura upadłościowa AZS Koszalin przedłuża się - Głos Koszaliński

Wróć na koszalin.naszemiasto.pl Nasze Miasto