Mieszkańcy posesji przy ul. Traugutta zaalarmowali strażników, że te grasują w przydomowych ogrodach, ryjąc w ziemi i niszcząc nasadzenia. Jak się dowiedzieliśmy, firma, która dotąd odławiała dziki w Koszalinie, tym razem nie mogła przyjechać w odpowiedzi na wezwanie. Dlatego strażnicy, przy użyciu pistoletu hukowego, który miał służyć do przepłoszenia zwierzyny i przegonienia jej w kierunku Góry Chełmskiej, ruszyli do akcji. Nie było łatwo. Konieczne było blokowanie drogi ucieczki dzikom w kierunku miasta przy pomocy radiowozów. Działania były tym trudniejsze, że w pobliżu zebrał się tłum ciekawskich.
Pobierz bezpłatną aplikację Głosu Koszalińskiego i bądź na bieżąco!
Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?