Piotr Sołtysiński kilka dni temu objął stanowisko dyrektora Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie - zastąpił Andrzeja Kondaszewskiego, który w lutym zdecydował się przejść na emeryturę.
Nowy szef koszalińskiej lecznicy kierować będzie jednostką przez najbliższych sześć lat. Był jednym z pięciu kandydatów, którzy w rozmowie kwalifikacyjnej ubiegali się o stanowisko dyrektora koszalińskiego szpitala.
Piotr Sołtysiński ma 62 lata. Nie ma wykształcenia medycznego. Jest doświadczonym menadżerem zdrowia. Przez wiele lat zarządzał inną marszałkowską placówką medyczną - Szpitalem Medicam w Gryficach.
Co zdecydowało o tym, że postanowił przenieść się do Koszalina? Nowy dyrektor podczas poniedziałkowej konferencji prasowej zdradził, że powodów było kilka. Jednym z nich to nowe wyzwania, jakie wiążą się z zarządzaniem szpitalem tej wielkości.
- Kilka razy usłyszałem, że ja bym sobie pewnie poradził z problemami koszalińskiego szpitala. To miłe, że mam taką opinię - komentował.
Drugi z powodów to sam Koszalin. Dyrektor przyznał, że Gryfice po godzinach pracy niewiele miały mu do zaoferowania. Koszalin jest większym miastem, ma teatr, filharmonię. Przyznał też, że za trzy lata zakończyłby się jego kontrakt w Gryficach, wtedy też mógłby przejść na emeryturę.
- Dla mnie to trochę za szybko, by iść na emeryturę. Kontrakt na sześć lat daje mi dodatkowe trzy lata - wyjaśniał na konferencji.
Piotr Sołtysiński pracę zaczął tydzień temu, ale jak przyznał, już wprowadził pierwsze zmiany. Jego zdaniem jednym z najpilniejszych zadań jest poprawa komunikacji między załogą. Na konferencji opowiadał, że do tej pory tego w szpitalu brakowało. Nie było spotkań kierownictwa, zastępca do spraw medycznych nie miał swojego gabinetu.
- Tak się nie da efektywnie pracować. We wszystkich poważnych firmach są spotkania kierownictwa. To jest niewyobrażalne, żeby ludzie nie rozmawiali ze sobą - mówił.
Szpital nie miał też jednostki planowania i analiz. To też się zmieni, bo nowy dyrektor podkreślał, że decyzji nie podejmuje jednoosobowo, potrzebuje argumentów i analiz.
Przed nowym dyrektorem stoi kilka wyzwań - na liście tych najpoważniejszych jest uruchomienie zamkniętych oddziałów. Rajmund Rajewski, który pełni funkcję zastępcy dyrektora do spraw medycznych, przypomniał, że w szpitalu zamknięte są trzy oddziały: neurologia (została zawieszona przed wakacjami), chirurgia naczyniowa i dermatologia (nie działają od lat).
Według zapewnień nowego dyrektora i jego zastępcy, neurologia z pododdziałem udarowym zacznie na nowo przyjmować pacjentów w listopadzie tego roku. Trwają rozmowy z lekarzami, którzy są zainteresowani przyjęciem oferty koszalińskiego szpitala.
Jest też szansa na otwarcie chirurgii naczyniowej. Losy dermatologii wydają się być przesądzone. Jak zdradził doktor Rajewski brakuje lekarzy gotowych do pracy na oddziale. Szpital planuje jednak rozbudować kadrowo poradnię dermatologiczną tak, by móc w trybie ambulatoryjnym pomóc jak największej liczbie pacjentów.
Drugie z wyzwań to porozumienie z pielęgniarkami, które od miesięcy walczą o wypłacenie ustawowych podwyżek, cześć z nich wystąpiła na drogę sądową. Nowy dyrektor podkreślił, że jego zdaniem decyzja o niewypłaceniu podwyżek była złą decyzją. Zapewnił też, że rozmowy między szpitalem o pielęgniarkami trwają. Zdaniem dyrektora problem ten uda się rozwiązać - na 15 września ma zaplanowane spotkanie z pielęgniarkami.
Kolejne z wyzwań to dalsze inwestycje - chodzi o 60 milionów złotych, które miałyby trafić m.in. na nowe siedziby przyszpitalnych poradni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
