Już od tygodnia Koszalin jest objęty strefą czerwoną. Z tego powodu w szkołach średnich wprowadzony był model hybrydowy, tzn. cześć uczniów uczyła się stacjonarnie, a część zdalnie. Od poniedziałku szkoły średnie w czerwonej strefie – w naszym regionie to Koszalin oraz od soboty powiaty szczecinecki i sławieński – przechodzą na tryb zdalny. A szkoły średnie w strefie żółtej - jak podało w piątek ministerstwo edukacji - na tryb hybrydowy.
– Otrzymujemy mejle od rodziców, którzy są zaniepokojeni, jak ich dzieci zdadzą maturę – mówi nam Bożena Sobkowiak, dyrektor V Liceum Ogólnokształcącego w Koszalinie.
- Przyznam się, że my też się martwimy. Dwa lata temu był strajk nauczycieli, w ubiegłym roku zajęcia zdalne, teraz wygląda, że znów będą się uczyć online. Mamy nadzieję, że premier dopasuje podstawę programową do obecnych możliwości – zaznacza.
Nauczyciele są zgodni, że najlepiej przeprowadzone zajęcia online nie zastąpią tego, co byłoby w szkole,
Po pierwsze: sprzęt
– Już od września przygotowywaliśmy się do takiego scenariusza – mówi Bożena Sobkowiak, dyrektor V Liceum Ogólnokształcącego w Koszalinie.
– Wychowawcy sprawdzali przede wszy stkim, czy uczniowie mają sprzęt, na którym mogą pracować. Dysponujemy łącznie 21 laptopami, 18 było na stanie szkoły, trzy otrzymaliśmy z dofinansowania ministerstwa. Mamy nadzieje, że to zaspokoi nasze potrzeby.
Jak radzić sobie z epidemią? To ważna lekcja, również dla szkół. W szkołach jest dużo ukrytych osób z koronawirusem
Jak podkreśla dyrektorka, największy problem jest wśród nauczycieli. Szczególnie jeśli mowa o małżeństwach, w których oboje muszą pracować zdalnie, a do tego dochodzą ró wnież dzieci.
– W przypadku sprzętu możemy pomóc, gorzej, jeśli chodzi o internet. Wiemy już o jednym przypadku w naszej szkole, w którym ze względu na słaby sygnał uczeń nie może połączyć się na lekcji przez program zoom. Na razie planujemy przesyłać mu informacje drogą mej lową, a jeśli to się nie uda, to pocztową. Oczywiście nierównoważne z tym, co byłoby na zajęciach, ale nie mammy innego rozwiązania – dodaje dyrektor V LO.
I jak tu się uczyć do matury?
– Otrzymujemy mejle od rodziców, którzy są zaniepokojeni, jak ich dzieci zdadzą maturę. Przyznam się, że my też się martwi my. Dwa lata temu był strajk nauczycieli, w ubiegłym roku zajęcia zdalne, teraz wygląda, że znów będą się uczyć online. Mamy nadzieję, że premier dopasuje podstawę programową do obecnych możliwości – zaznacza Bożena Sobkowiak.
Premier Mateusz Morawiec ki w ubiegłym tygodniu zapewniał, że podstawy zostaną dostosowane, a pracę nad tym już trwają. Już tegoroczne matury pokazały, że poziom przygotowania uczniów był niewystarczający.
Przypomnijmy, tegoro czna zdawalność matury w kra ju była na poziomie 74 proc. To oznacza, że co czwarty maturzysta w kraju oblał egzamin. Jeszcze gorzej wygląda nasze województwo, w którym w tym roku zdało w czerwcu tyl ko 70 procent egzaminowanych. Jak na tym tle wygląda Koszalin? Po raz kolejny, powyżej wyniku województwa, ale też kraju. Na 938 uczniów zdających maturę w Koszalinie aż 816 zdało. Czyli 87 procent.
Koszalin dalej w strefie czerwonej. Dołączyły do niego powiaty z regionu
Jak będą wyglądać zajęcia od poniedziałku? To zależy od szkoły, każda z nich indywidualnie wybiera platformę, na które będzie pracowała. W V LO jest to m.in. zoom oraz classroom. W I LO w Koszalinie od początku zajęć zdalnych korzysta się z Microsoft Teams, tak też będzie od poniedziałku. Jak poinformował nas dyrektor Rafał Janus, zajęcia będą skrócone do 30 minut i będą odbywać się zgodnie z planem. Przerwy między lekcjami będą trwa ły 15 minut.
- Po doświadczeniach pier wszej nauki na odległość nieco zmodyfikowaliśmy sposób na uczania zdalnego i mam nadzie ję, że teraz przyniesie to efekty, ale jak to będzie oczywiście nie wiemy do końca – powiedziała nam Anna Wisłocka-Bogdanowicz, dyrektor Zespołu Szkół Technicznych w Szczecinku.
- Jeżeli ktoś będzie chciał się nauczyć to i w systemie online to zrobi, ale jeżeli ktoś będzie się migał, to naturalnie łopatą do głowy mu tego damy. Mamy jednak nadzieję, że okres nauki zdalnej nie potrwa długo i wrócimy do nauczania tradycyjnego.
Dyrektorzy nie ukrywa ją, że chcieliby pracować w trybie stacjonarnym, bo jest on najbardziej efektywny. Nauczyciele oraz uczniowie również, z drugiej strony wielu z nich obawia się zarażenia.
– Szczególnie młodzież, która dojeżdża do Koszalina, mieszka w domach wielopokoleniowych. Oni najbardziej ucieszyli się z nowych wytycznych – przyznaje dyrektor Sobkowiak.
Zajęcia praktyczne na miejscu
To, że zajęcia teoretyczne odbywają się zdalnie, to nie oznacza, że praktyka również. Zgodnie z wytycznymi zajęcia pra kty czne nadal mogą odbywać się stacjonarnie. To ważne np. w szkole muzycznej.
– Czekaliśmy na decyzję naszego organu prowadzącego, czyli Centrum Edukacji Artystycznej – informuje Anna Załucka, dyrektor ZPSM w Koszalinie.
– Najważniejsza dla nas by ła możliwość prowadzenia zajęć nauki gry na instrumencie w trybie stacjonarnym. Odbywają się one jeden na jeden z nauczycielem i od początku roku prowadzone są w reżimie sanitarnym. To jak na razie nadal jest możliwe.
W muzycznej, w przypadku klas III-VI OSM st. II (to odpowiedniki klas I – IV liceum) zajęcia ogólnokształcące będą odbywać się więc online, a zajęcia nauki gry oraz nauki śpiewu itp. sta cjonarnie w szkole. Uczniowie spoza Koszalina będą więc musieli przyjechać na te zajęcia dwa - trzy razy w tygodniu, bo musieli opuścić internat.
Na jeszcze większą skalę ten problem jest w Darłowie w Zespole Szkół Morskich, gdzie u czy się młodzież z różnych zakątków kraju.
Dyrektor ZSM nie ukrywa, że jest duże zamieszanie wokół pracy szkół: - Na razie musimy walczyć z systemem i uzgodnić, jak organizować zajęcia praktyczne np. dla uczniów z Katowic, czy z Krakowa. To trudne zadanie - mówiła nam w piątek Magdalena Miszke, dyrektor ZSM w Darłowie. Co w przypadku klas maturalnych?
- To jest dramat. Uważam, że już dawno powinniśmy mieć wszystkie warianty opracowane i przygotowane. Teraz pojawiają się pytania, jak ma wyglądać nauczanie hybrydowe i nie ma takiej odpowiedzi. Aż głowa boli - dodała dyrektor.
W darłowskiej szkole opracowywana jest procedura zajęć praktycznych, np. dla uczniów z kierunku technik mechanik okrętowy. Egzaminy uczniowie zdają na symulatorze, do którego dostęp z uwagi na epidemię mieli w ostatnich miesiącach ograniczony.
A w podstawówkach?
W tym wszystkim czuć rozczarowanie wśród nauczycieli oraz dyrektorów podstawowówek.
– Zastanawiamy się, czym my różnimy się od pracowników szkół średnich – pyta wprost Marek Niesłuchowski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 6 w Koszalinie.
– Czy jesteśmy bardziej odporni? Przecież tak dużo mówi się o tym, że szczególnie dzieci młodsze przechodzą wirusa bezobjawowo. Nauczyciele, ludzie wykształceni, zastanawiają się, jak to jest: w sklepie, na ogromnej powierzchni może przebywać kilkadziesiąt osób, w szkole na podobnej przebywa 250 uczniów i 30 nauczycieli. Skoro w strefie czerwonej zgromadzenia to maksymalnie 10 osób, to jak to możliwe, że w klasie jest 28-29 uczniów i nauczyciel? Czy szkoły podstawowe prze jdą w strefach czerwonych na zdalne nauczanie? Premier Morawicki w ubiegłym tygodniu powiedział, że takie rozwiązanie jest rozpatrywane.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?