Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miesiąc temu wrócił z Holandii. Mówi, że mimo objawów, nie zrobiono mu testów

Katarzyna Chybowska
Katarzyna Chybowska
gk24.pl
Mariusz Dudek zgłosił się do naszej redakcji po pomoc. Mimo telefonów na numery alarmowe, a nawet osobistych wizyt w szpitalu, nikt nie skierował go na badania pod kontem koronawirusa.

– Miesiąc temu wróciłem z Holandii, od tamtej pory cały czas źle się czuje — wyjaśnia pan Mariusz. – Najpierw leczyłem się u lekarza rodzinnego na grypę. Niestety, objawy nie ustąpiły, nadal odczuwam bóle kości.

Pan Mariusz kilkakrotnie dzwonił na numery alarmowe oraz do swojego lekarza rodzinnego.

– Niestety nie potrafiono mi tam udzielić, żadnych informacji. Postanowiłem pojechać zgodnie z informacjami znalezionymi w mediach do szpitala. Lekarz odmówił mi badań na koronawirusa, bo gorączka ustąpiła. Zrobił mi za to testy na grypę, które były ujemne — mówi Mariusz Dudek.

Pan Mariusz martwi się zarówno o własne zdrowie, jak i zdrowie bliskich. - Była gorączka, był kaszel, teraz, bo lekach, które przyjmowałem, powoli te objawy ustąpiły. To jednak trwa już ponad miesiąc. Zmęczenie i ból nie ustępują – wyjaśnia czytelnik. – Próbowałem dowiedzieć się czegoś u swojego lekarza rodzinnego, jestem pacjentem Polikliniki w Koszalinie. Otrzymałem informację, że testy na grypę wyszły negatywnie, morfologia jest dobra, i, że oni nie mogą nic więcej zrobić. Czy to jest koronawirus, czy inna choroba, tego nie wiem, ale najgorsze jest to, że czuję się całkowicie porzucony przez system, przez całą służbę zdrowia.

Jak poinformował nas Sanepid: objawami choroby COVID-19 wywoływanej przez koronawirusa (SARS-CoV-19) są: gorączka, kaszel, duszności i kłopoty z oddychaniem, bóle mięśni i ogólne zmęczenie.

Jeśli ma się takie objawy, należy:

Własnym środkiem transportu pojechać do szpitala z oddziałem zakaźnym lub oddziałem obserwacyjno-zakaźnym, gdzie lekarze określą dalszy tryb postępowania medycznego. Pod żadnym pozorem nie należy korzystac ze środków komunikacji publicznej czy taksówek – w ten sposób narażamy innych na zakażenie. Taki oddział zakaźny znajduje się w Koszalinie.

Zadzwonić natychmiast do najbliższej stacji sanitarno-epidemiologicznej i powiedzieć o swoich objawach – jeżeli wywiad epidemiologiczny będzie wskazywał na zakażenie, to zorganizowany zostanie specjalistyczny transport medyczny.

Lekarz POZ, po wywiadzie lekarskim może również zorganizować specjalistyczny transport medyczny dla pacjenta.
Można też skorzystać z teleporady.

Nasz czytelnik uważa, że postąpił zgodnie z wytycznymi. Testu ani pomocy się jednak nie doczekał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koszalin.naszemiasto.pl Nasze Miasto