Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koszaliński radny Błażej Papiernik tłumaczył się z udziału w protestach [WIDEO]

Joanna Boroń
Joanna Boroń
Błażej Papiernik został przez koszaliński sanepid wezwany, by się wytłumaczyć ze swojego udziału w protestach przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że terminacja ciąży w przypadku wad płodu jest niezgodna z konstytucją.
Błażej Papiernik został przez koszaliński sanepid wezwany, by się wytłumaczyć ze swojego udziału w protestach przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że terminacja ciąży w przypadku wad płodu jest niezgodna z konstytucją. Radosław Brzostek
Błażej Papiernik został przez koszaliński sanepid wezwany, by się wytłumaczyć ze swojego udziału w protestach przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że terminacja ciąży w przypadku wad płodu jest niezgodna z konstytucją.  

Koszaliński radny i działacz przed koszalińskim sanepidem, który wezwał go i w charakterze świadka i w celu wszczęcia postępowania,  urządził konferencję.  Błażej Papiernik wykładał podczas niej swoje argumenty, które przygotował na spotkanie z pracownikiem sanepidu.
 
Jego zdaniem w świetle obowiązującego prawa władza nie może zakazywać udziału w demonstracjach, takich jak ta 30 stycznia, a sądy w całej Polsce uchylają kary nałożone przez sanepid - przypomnijmy, że taka kara może być bardzo dotkliwa, bo maksymalny jej wymiar to 30 tysięcy złotych.

- Sądy, także te administracyjne, Rzecznik Praw Obywatelskich stoją na stanowisku, że nie może zwykłym rozporządzeniem wprowadzić zakazu zgromadzeń, tu potrzebna jest co najmniej ustawa - tłumaczył. I podawał przykłady z całej Polski, które dowieść miały, że sądy w tego typu sprawach podważają decyzję sanepidów.

Zgodnie z przepisami, których konstytucyjność podważa Błażej Papiernik, nie wolno organizować zgromadzeń, należy też przestrzegać 2-metrowego dystansu społecznego i nosić maseczki. - Podczas manifestacji dochodziło do absurdalnych sytuacji. Służby wymagały od uczestników by szli zwartym szeregiem, co uniemożliwiało trzymanie dystansu, a dziś to jeden ze stawianych nam zarzutów. Ja rozumiem, że służby chciały nam po prostu zapewnić bezpieczeństwo - mówił.

I tłumaczył, że absurdem jest to, że dziś przestrzeganie zaleceń policji, wykorzystywane jest jako jeden z zarzutów.
Innym zarzutem jest to, że uczestniczki i uczestnicy nie mieli na sobie maseczek. - To przejrzyjmy razem kilka zdjęć - mówił. - Nie widać na nich ani jednej osoby, która nie ma założonej maseczki.

Po ponad dwugodzinnym przesłuchaniu Błażej Papiernik komentował. - Przesłuchanie przebiegało w spokojnej atmosferze. Ale sprawy nie zakończyło. Usłyszałem, że sanepid przesłucha jeszcze jednego świadka, a potem wyda decyzję o upomnieniu lub ukaraniu.  Na decyzje przyjdzie mi poczekać kilka tygodni. 

Przyznał, że liczy się z tym, że sanepid karę na niego  może nałożyć, bo raz już został upomniany za udział w protestach w maju ubiegłego roku. Jeśli tak się stanie, to będzie się odwoływał od tej decyzji do sądu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Koszaliński radny Błażej Papiernik tłumaczył się z udziału w protestach [WIDEO] - Głos Koszaliński

Wróć na koszalin.naszemiasto.pl Nasze Miasto