Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koszalin: Mniej pieniędzy dla koszalińskich klubów. Sport znalazł się na krawędzi

Krzysztof Marczyk
Krzysztof Marczyk
Na spotkaniu wypowiadali się koszalińscy radni z Klubu Koalicji Obywatelskiej, m.in. Barbara Grygorcewicz, Sebastian Tałaj i Jakub Kowalik
Na spotkaniu wypowiadali się koszalińscy radni z Klubu Koalicji Obywatelskiej, m.in. Barbara Grygorcewicz, Sebastian Tałaj i Jakub Kowalik Radosław Brzostek
Po tym, jak prezydent miasta Piotr Jedliński zaproponował budżet miasta na 2021 rok, w którym mocno okrojone ma być finansowe klubów sportowych i stowarzyszeń, rozpętała się prawdziwa burza. Oczywiście przyszłorocznymi cięciami dotknięci zostać mają niemal wszyscy. Budżet łatany ma być m.in. kosztem kultury i sportu. Warto zaznaczyć, że zadłużenie miasta wynosi obecnie 330 mln zł.

I tak, planowane po korekcie wydatki na kluby i stowarzyszenia sportowe mają oscylować na poziomie 3,850 mln złotych, to jest o 1,650 mln zł mniej niż przed rokiem. Dofinansowywany dotychczas kwotą 1 mln złotych klub Młynów Stoisław Koszalin, w roku 2021 miałby dostać 550 tys. zł. Reakcja środowiska sportowego była natychmiastowa.

- Jako przedstawiciele klubów sportowych, dyscyplin halowych (Piłka Ręczna Koszalin, Żak Koszalin, Gwardia Koszalin) reprezentujących miasto odpowiednio w PGNiG Superlidze, kobiet, II lidze koszykówki i I lidze piłki ręcznej mężczyzn, jesteśmy zaniepokojeni napływającymi informacjami - czytamy w oświadczeniu. - W ostatnich latach, dzięki stabilnemu wsparciu finansowemu ze strony Miasta Koszalin, nasze kluby miały możliwość rozwoju sportowego i organizacyjnego. Pomimo trudnej sytuacji związanej z trwającą pandemią otrzymywaliśmy zapewnienia ze strony władz miasta i radnych Rady Miejskiej o tym, iż w nowym roku finansowanie klubów sportowych pozostanie utrzymane na podobnym poziomie. To niezwykle istotne ze względu na zaciągane przez kluby zobowiązania w postaci m.in. kontraktów z zawodnikami - czytamy w apelu. Włodarze koszalińskich klubów wprost mówią o tym, że zmniejszenie dochodów miasta o blisko 4,5 mln. złotych bezpośrednio zagraża dalszemu funkcjonowaniu klubów i udziału w rozgrywkach w 2021 roku.

- Niestety plany te nie uwzględniają dotychczasowych ustaleń dot. dotacji ze strony Miasta, poczynionych m. in. z klubem Piłka Ręczna Koszalin SA przed rozpoczęciem bieżącego sezonu sportowego - czytamy jeszcze w oświadczeniu jedynego koszalińskiego klubu grającego na poziomie ekstraklasy. - Proponowane obecnie obniżenie dotacji, w przypadku naszego klubu z 1,2 mln zł do kwoty 550 tys. zł, praktycznie uniemożliwi naszemu zespołowi dalszy udział w rozgrywkach PGNiG Superligi Piłki Ręcznej Kobiet. Jest to przykre szczególnie, że zespół Młyny Stoisław Koszalin jest jedyną drużyną w naszym regionie biorącą udział w najwyższej klasie rozgrywkowej. Równocześnie podczas każdego sezonu sportowego drużyna generuje na rzecz miasta Koszalina obecność w mediach o wartości ok. 2 mln złotych. Stanowi zatem o ogromnej promocji dla naszego regionu, nie wspominając już o innych wartościach - informują władze klubowe. Na odpowiedź radnych nie trzeba było długo czekać.

- Przewodniczący Komisji Eukacji Sportu i Turystyki, Sebastian Tałaj, w trakcie trwania obrad komisji złożył dwa wnioski w imieniu klubu radnych Koalicji Obywatelskiej dotyczące podniesienia kwot na prowadzenie stowarzyszeń i klubów sportowych - czytamy w oświadczeniu. - Pierwszy wniosek dotyczył dodatkowej kwoty 1,5 mln zł na stowarzyszenia sportowe, a drugi 450 tys. zł dodatkowego wsparcia dla piłkarek ręcznych. [...] Ponadto nie zgadzamy się ze stwierdzeniem, że to my, radne i radni, zmniejszyliśmy budżet miasta o 4,5 mln złotych. To nieprawda, Klub KO wnioskował o przełożenie głosowania nad uchwałą w celu zweryfikowania jej z projektem budżetu, na co Prezydent nie wyraził zgody. [...] Jesteśmy pełni dobrej woli i pomysłów, aby mieszkanki i mieszkańcy naszego miasta oraz instytucje samorządowe jak najmniej odczuli skutki zaistniałej sytuacji - informują radni. Jakie mają więc propozycje?

- Znaleźliśmy oszczędności w budżecie miasta na rok 2021 i uważamy, że z niektórych rzeczy powinniśmy zrezygnować - powiedział Jakub Kowalik, radny Rady Miejskiej. - W związku z tym w projekcie nie powinno być więc kwestii zakupu telebimu o wartości 200 tys. zł, czy listomatu (również 200 tys. zł). Niepotrzebny jest też teraz remont budynku Urzędu Miasta o wartości kilkuset tys. zł. Uważamy, że tę inwestycję można zrobić w latach następnych, a nie w 2021, kiedy budżet jest niesamowicie nadwyrężony. Nie chcemy też, by w budżecie miasta znalazł się zapis o wydatkowaniu 1 mln zł na ulotki, billboardy i innego rodzaju promocję miasta. W czasie Covid-19 nie musimy przeznaczać tak dużych pieniędzy na to, by promować nasze miasto. Nie godzimy się i nie pozwolimy na to, by zmniejszyć środki na koszaliński sport. Jest on nam w mieście niezwykle potrzebny. Bo promocja miasta to tak naprawdę sport - podsumował Kowalik.

Dyskusje i kluczowe głosowania jeszcze przed nami. Jak ostatecznie będzie wyglądało finansowanie koszalińskiego sportu, przekonamy się niebawem.

Zobacz także: Koszalin: Młyny Stoisław - Ruch Chorzów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Koszalin: Mniej pieniędzy dla koszalińskich klubów. Sport znalazł się na krawędzi - Głos Koszaliński

Wróć na koszalin.naszemiasto.pl Nasze Miasto