Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koszalin: Dzień pioniera w sobotę

Koszalin NaszeMiasto.pl
Archiwum państwowe w Koszalinie
W sobotę, 9 maja, odbędą się oficjalne uroczystości z okazji Dnia Pioniera. Przy tej okazji otwarta zostanie wystawa oraz ukaże się książka o losach pierwszych mieszkańców miasta.

Pomysł na publikację pt.Koszalin 1945-2015. Historie z rodzinnych archiwów narodził się rok temu przy okazji Dni Pioniera i konferencji ,,Koszalin w przestrzeni. Przestrzeń w Koszalinie”. – Byłam jedną z jurorek w konkursie Stowarzyszenia Aperto Cudowne lata seniorów. Historie, które do nas trafiły, były naprawdę poruszające.Wówczas Andrzej Chludziński zaproponował zebranie większej liczby historii i wydanie ich w formie książkowej – wyjaśnia Joanna Chojecka, dyrektor Archiwum Państwowego w Koszalinie.

Odważni wśród nas
Po roku wytężonej pracy udało się zgromadzić łącznie 30 opowieści i wspomnień rodzin koszalińskich pionierów. – Trzeba podkreślić, że podzielenie się z szerszym gronem swoimi losami to także akt odwagi. Wystawiamy się przecież
na ocenę innych, dzielimy niejako swoją prywatnością. Dlatego rozumiemy, że nie wszyscy chcieli znaleźć się w tej publikacji – dodaje współautorka Joanna Chojecka. – Ta książka jest też ważna z innego powodu: pokazuje bowiem historie ludzi, nie instytucji czy miejsc. Jeśli nie będziemy uczyć się prowadzenia domowych, rodzinnych archiwów,
to historie naszych przodków, a kiedyś nasze, będą ginąć bezpowrotnie. Świetnym, ale smutnym tego przykładem jest
to, że nie zachowała się lista około 500. gnieźnian, którzy przybyli do Koszalina 10 maja jako pierwsza tak liczna grupa pionierów. Nie wiemy nawet, ilu było ich dokładnie, nikt nie dysponuje taką listą. Prawdopodobnie jest ona już nie do odtworzenia w pełni.

To samo miejsce, inni ludzie
Ogromną wartością książki Koszalin 1945- 2015. Historie z rodzinnych archiwów jest także to, że oprócz pokazywania nam znanych miejsc od zupełnie innej strony, są emocje, z jakimi ludzie o nich opowiadają. – Specjalnie chcieliśmy, żeby
to właśnie koszalinianie sami opowiedzieli swoje przeżycia z perspektywy czasu, przemyślane, z refleksją. Całość okraszona jest dużą ilością zdjęć – zaprasza do lektury współautorka publikacji. – Na okładce, autorstwa Doroty Gierszewskiej, znajduje się oryginalne zdjęcie absolutnie pierwszych koszalińskich pionierów. Zachowała się fotografia pięciu spośród siedmiu pocztowców z Bydgoszczy, którzy zostali wysadzeni pod Polanowem i musieli pieszo dojść do Koszalina, by założyć u nas pierwszą pocztową placówkę.

By do miasta wróciło życie
Stwierdzenie, że Koszalin został zbudowany ich rękoma, powinniśmy potraktować jak najbardziej dosłownie. – Kiedy czyta się te wspomnienia, ma się uczucie, że jesteśmy tym ludziom winni choć pamięć o nich.Po godzinach pracy, najczęściej za pensje niepozwalające nawet na utrzymanie, szli odgruzowywać miasto. W czasie, kiedy brakowało dosłownie wszystkiego w mieście, a czasy były wyjątkowe niespokojne i niebezpieczne dla ludności cywilnej, życie musiało toczyć się swoim normalnym biegiem – mówi dyrektor Państwowego Archiwum w Koszalinie. – Ta publikacja to
niewielki hołd pod ich adresem.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koszalin.naszemiasto.pl Nasze Miasto