Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Klasztory zawieszone w chmurach – Grecja w oczach naszej reporterki

Ewelina Żuberek
Ewelina Żuberek
Grecja... kolebka antycznej kultury i sztuki. Kusi miejscami, które znamy z lekcji historii. Cały kraj, a w szczególności kontynent, wręcz emanuje atmosferą starożytności. Każdy z nas słyszał przecież o Atenach, Tebach, Delfach czy Termopilach. Kontynentalna Grecja ma w zanadrzu jeszcze jeden, wyjątkowy skarb – Meteory.

Siedzimy na marmurowych kamieniach i z niecierpliwością czekamy na objawienie wyroczni. Pytia, ubrana w białą szatę, z głową ozdobioną złotym diademem i wieńcem z liści laurowych, pije wodę ze świętego źródła Kassotis. Następnie siada na trójnogu ustawionym nad rozpadliną i wdycha odurzające wyziewy. Już za chwilę zdradzi, kto wygra wojnę...

Nagle ze snu wyrywa mnie budzik. Jest 5. rano, kto tak wcześnie wstaje podczas wakacji? Zwlekam się z łóżka i wstawiam wodę na kawę. W międzyczasie wychodzę na taras. Przede mną ogród z drzewami cytrusowymi. W tle rozciąga się widok na błękitne wody zatoki Morza Egejskiego. Porto Rafti to naprawdę świetna baza wypadowa na zwiedzanie Grecji.

Siadam na leżaku i łapię poranne promienie słońca. Przypominam sobie naszą wczorajszą wizytę w Delfach i mój dzisiejszy sen. To ciekawe jakie umysł potrafi płatać figle. Z rozmyślań wyrywa mnie gwizdek czajnika, który równocześnie budzi wszystkich moich towarzyszy. Trudno... i tak musieli wstać. Czeka nas podróż do jednych z najbardziej malowniczych formacji skalnych na świecie.

grafika w treści artykułu (263×35 mm) (263×151 mm)

Między niebem, a ziemią
Droga z Porto Rafti do Meteorów zajmuje nam cztery godziny. Nazwa tego miejsca wywodzi się z greckiego słowa „meteoros”, które oznacza „wzniesiony w górę”. W oddali widzimy 500-metrowe skały i ich nazwa wcale nas nie dziwi. Ponoć powstały na skutek działań erozji i ruchów ziemi. Natura jest naprawdę niesamowita. Jednak tym, co naprawdę nas tutaj sprowadza nie są same skały, ale klasztory położone na ich szczycie.

Pierwsze prawosławne klasztory zaczęto tutaj budować w XIV wieku, jednak już wcześniej mnisi wybierali pobliskie jaskinie, jako miejsce swojej egzystencji. Szukali samotności i wyciszenia. W 1336 roku do Meteorów przybył św. Atanazy. Według legendy – na szczyt skał wzniósł się na skrzydłach orła. Jak było naprawdę? Zdania naukowców są podzielone, jednak wiele wskazuje na to, że mnisi wspinali się na skały, wbijając w szczeliny drewniane kołki. Materiały do budowy początkowo wnosili na plecach, a z czasem zaczęli wciągać je na linach. Pewne jest to, że zarówno wznoszenie, jak i życie w wybudowanych już monastyrach wymagało ogromnego samozaparcia.

W ciągu dwóch wieków w Meteorach powstały 24 klasztory. Każdy na osobnej skale. Niestety budowle, których nie konserwowano zaczęły niszczeć i podupadać. Do dziś zachowało się zaledwie 13 z nich. Zamieszkałych i udostępnionych do zwiedzania jest jeszcze mniej - sześć. Na szczęście nie trzeba się do nich wspinać. A przynajmniej nie po skałach.

Wielki Meteor
Do najstarszego i najważniejszego monastyru Meteorów prowadzą 192 schody. Stojąc u ich podnóża zaczynam doceniać fakt, że budzik zadzwonił tak wcześnie. W południe ich pokonanie byłoby koszmarem. Na szczycie czeka na nas Wielki Meteor, a właściwie klasztor Przemienienia Pańskiego. To ten zbudowany przez mnicha św. Atanazego. Dziś próżno tutaj szukać wyciszenia i spokoju.

Do monastyru zaglądają rzesze turystów, tutaj przechowuje się bowiem najwięcej dokumentów i relikwii. Sam klasztor jest pięknie odnowiony i naprawdę można w nim poczuć dawny klimat. Do najważniejszych zabytków należy oczywiście cerkiew - największa i najcenniejsza świątynia Meteorów pochodząca z 1388 roku. Warto zajrzeć także do Ossuarium - pomieszczenia, w którym zgromadzone są czaszki i szczątki dawnych mnichów. Unoszącą się w powietrzu historię poczujemy natomiast w refektarzu oraz wieży z 1520 roku. To na nią byli niegdyś wciągani mnisi przy pomocy sieci. Dziś znajduje się tutaj muzeum, w którym znajdziemy dawne naczynia i narzędzia pracy używane w klasztorze.

grafika w treści artykułu (263×35 mm) (263×151 mm)

Przed opuszczeniem Wielkiego Meteoru udajemy się jeszcze na zewnętrzny dziedziniec. Staję jak wryta. Rozpościera się stąd niesamowity widok na dolinę i miasto otoczone majestatycznymi skałami. Siadam na kamiennym murki i delektuję się widokami. To jeden ze wspanialszych momentów w moim życiu.

>>>>ZOBACZ NOWE WYDANIE MMTRENDY<<<<<

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Klasztory zawieszone w chmurach – Grecja w oczach naszej reporterki - Głos Koszaliński

Wróć na koszalin.naszemiasto.pl Nasze Miasto