Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kiedy dzieci wrócą do żłobków, przedszkoli i szkół? Dzieci, rodzice, nauczyciele czekają na decyzję rządu w sprawie koronawirusa

Katarzyna Chybowska
Katarzyna Chybowska
archiwum
Minęło już sześć tygodni, od kiedy żłobki, przedszkola oraz szkoły zostały zamknięte. Nauczyciele od kilku tygodni prowadzą nauczanie zdalne. Kiedy to się zmieni i czy w ogóle? Na odpowiedzi na te pytania czekają wszyscy.

- Kocham moje dzieci, 2-letnią córeczkę i 5-letniego synka, ale powrót do normalności jest tym, o czym oboje z mężem marzymy - mówi koszalinianka Aleksandra Michalska. - Próbowałam pracy zdalnej z domu, ale z dwójką dzieci kończyło się to tym, że siedziałam i nadrabiałam zaległości w nocy. Teraz pracujemy z mężem na zmianę. Tydzień on, tydzień ja. Cały czas śledzimy doniesienia rządu, choć często wydają się one być sprzeczne ze sobą.

Oficjalnie działanie placówek szkolnych i przedszkolnych zawieszone jest do 26 kwietnia, minister Dariusz Piontkowski we wtorkowym wywiadzie już zapowiadał, że ten okres najpewniej się wydłuży. Najprawdopodobniej w pierwszej kolejności do tradycyjnego nauczania, czyli w szkołach, wrócić mają najmłodsze dzieci, których nie można zostawić samych w domu. Chodzi oczywiście o odmrożenie gospodarki i powrót rodziców do pracy.

- Ten niespodziewany czas bez dzieci w przedszkolu staramy się wykorzystać jak najlepiej. W naszej placówce obecnie prowadzimy remont sali, kuchni oraz malowanie - wyjaśnia Wioletta Bartoszewska, dyrektor Przedszkola nr 9 Bursztynek w Koszalinie. - Chcemy zrobić naszym podopiecznym niespodziankę, kiedy już do nas wrócą.

Dyrektor Bursztynka podkreśla, że jest to też niezwykle ważne dla pracowników, którzy widzą efekty swojego działania w przerwach od prowadzenia zajęć online dla dzieci i przygotowując pakiety pomysłów na zabawy dla całych rodzin.

- Mamy nadzieję, że dzieci wrócą do nas już niedługo. Choć muszę podkreślić, że nasi rodzice bardzo odpowiedzialnie podchodzą do tej sytuacji i nie słyszymy żadnych skarg, choć na pewno jest im trudno - dodaje Wioletta Bartoszewska. - Teraz czekamy na wytyczne z ministerstwa i pierwsze terminy. Myślę, że powrót dzieci będzie się wiązał z obwarowaniami zmniejszającymi ich liczbę w placówce.

Wielu dyrektorów i nauczycieli nie chce na razie podejmować tematu powrotu uczniów do szkół. - Do momentu, kiedy nie otrzymamy konkretnych decyzji i wytycznych, nie chcę poruszać tego tematu - mówi dyrektor Dorota Jędrak ze Sportowej Szkoły Podstawowej nr 1 w Koszalinie. - To tylko niepotrzebnie może wzbudzać atmosferę niepokoju.

Zarówno rodzice, jak i nauczyciele zgodni są co do jednego: powrót dzieci do szkół musi być przemyślany. Nie może to stanowić zagrożenia dla dzieci i ich rodzin, jak i dla samych nauczycieli. - My nie ukrywamy, że też się boimy - podkreśla dyrektor Bursztynka.

Minister Piontkowski zapowiada, że pod koniec tego tygodnia mogą zostać ogłoszone pierwsze decyzje. Mają one dotyczyć nie tylko powrotu dzieci do szkół, ale też egzaminów: ósmoklasistów, maturalnych oraz zawodowych. Na te informacje również czekają tysiące uczniów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na koszalin.naszemiasto.pl Nasze Miasto