Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak polscy Powstańcy Listopadowi budowali drogę do Sianowa

Krzysztof Urbanowicz
Pomnik Powstańców Listopadowych na Górze Chełmskiej.
Pomnik Powstańców Listopadowych na Górze Chełmskiej. Krzysztof Urbanowicz
Wśród wielu historii związanych z dawnymi dziejami Koszalina jest również taka, w której po upadku Powstania Listopadowego pojawili się w niemieckim Koszalinie internowani polscy powstańcy.

Jak to barwnie opisał jeden z miłośników historii naszego miasta „w podziękowaniu za dobre traktowanie przez mieszkańców postanowili wybudować im lepszą drogę w kierunku Sianowa, przez Górę Chełmską. Większość tu osiedliła się na stałe, żeniąc się przeważnie z Niemkami.” Inny internauta wspomina też o powstałym podczas budowy tej drogi „mostku powstańców”. Niestety, te opowieści mają niewiele wspólnego z prawdą.

Burzliwy rok 1830
Rok 1830 był w Europie rokiem rewolucji. Wpierw, w lipcu wybuchła rewolucja we Francji, której król usiłował zlikwidować zdobycze rewolucji 1789 r. Miesiąc później wybuchła rewolucja belgijska wywołana dla oddzielenia Belgii od Holandii i zakończona ogłoszeniem niepodległości. Zaburzenia ogarnęły wkrótce niemal całą Europę: od Hiszpanii i Portugalii, poprzez Włochy, Anglię, po kraje niemieckie. 18 i 19 listopada „policjant Europy”, car Mikołaj I będący jednocześnie królem powstałego na mocy ustaleń Kongresu Wiedeńskiego Królestwa Polskiego zmobilizował część armii rosyjskiej i całą armię polską w celu zbrojnej interwencji we Francji i w Belgii.

Była to iskra na prochy dla Polaków, którzy nie porzucili marzeń o powrocie do sytuacji sprzed rozbiorów. 29 listopada wybuchło w Warszawie powstanie, które przerodziło się w wojnę polsko rosyjską. Licząca 115 tys. żołnierzy carska armia w kilku bitwach ostatecznie zwyciężyła i po zdobyciu Warszawy we wrześniu 1831 r. powstanie upadło. Sejm i Rząd Narodowy zbuntowanego królestwa się rozpadły, zaś większość pobitej powstańczej armii przekroczyła granice Galicji i Prus.

W neutralnych Prusach
Sąsiedzi wojujących stron ogłosili neutralność. Dla polskich oddziałów, które na początku października 1831 r. znalazły schronienie w Prusach oznaczało to internowanie, czyli przymusowe umieszczenie w wyznaczonym miejscu pobytu, bez prawa jego opuszczania. Pruskie władze stanęły przed koniecznością zapewnienia noclegów i wyżywienia dla dziesiątków tysięcy Polaków oraz ich koni. Byłoby to niemożliwe w jednej niewielkiej okolicy, toteż poszczególne regimenty skierowano w różne miejsca królestwa Prus. Nie było wśród nich Koszalina.

Carska amnestia
1 listopada 1831 roku car rosyjski ogłosił amnestię obejmującą wszystkich żołnierzy i podoficerów Królestwa Polskiego. Władze pruskie zaczęły więc naciskać na internowanych polskich powstańców, by wrócili do swojego kraju. Oficerowie, którzy nie zostali objęci carską łaską byli namawiani na emigrację. W większości się na nią godzili wyjeżdżając do Francji i tworząc tam. Tzw. Wielką Emigrację liczącą od 8. do 12. tys. osób.

Część z nich próbowała jednak wkrótce wrócić, przekradając się z fałszywymi dokumentami przez Prusy do wciąż istniejącego Królestwa Polskiego. Tych wyłapywała pruska policja i ponownie więziła. Jakkolwiek powstańcze ścieżki nie przebiegały przez Koszalin, w Dzienniku Urzędowym koszalińskiej rejencji z maja 1833 roku ukazało się zarządzenie króla zakazujące byłym powstańcom swobodnego poruszania się po Prusach i regulujące tryb postępowania w takich przypadkach.

Na robotach w Prusach
W tym czasie na terenie Prowincji Pomorze zdecydowano o budowie pierwszej dalekobieżnej szosy łączącej Anklam (50 km od Świnoujścia), poprzez Szczecin Goleniów, Koszalin, Słupsk Lębork do Gdańska. Budowa miała kosztować milion talarów (w tamtym czasie nauczyciel zarabiał ok. 10 talarów miesięcznie). We władzach prowincji pojawił się wówczas pomysł pozyskania taniej siły roboczej w postaci nielicznych już, wciąż internowanych polskich powstańców, którzy nadal nie zdecydowali się ani na powrót do ojczyzny, ani na emigrację.

Praca miała być dobrowolna i nisko płatna, więc nie było zbyt wielu chętnych. Jak ustaliła dyrektorka koszalińskiego Archiwum Państwowego Joanna Chojecka, od czerwca do września 1833 roku udało się zebrać ledwie połowę zaplanowanych robotników w liczbie 100 osób, których z Chojnic przetransportowano do Koszalina. Tu przeprowadzono kolejną selekcję wg kryterium „podejrzliwości politycznej” oraz zdrowotnej, w wyniku której na budowę szosy z Koszalina do Sianowa skierowano grupę zaledwie ok. 40 powstańców. Zakwaterowano ich u gospodarzy w Sianowie, Kłosie i Gorzebądziu oraz zaopatrzono w ubrania robocze.

Sądząc z narzędzi jakie im rozdano (łopaty i szpadle) wykonywali najprostsze prace jako robotnicy niewykwalifikowani, zarabiając ok. pół talara (15 srebrnych groszy) miesięcznie, za co można było kupić jedynie 3,5 litra wódki. Do prac brukarskich, a także do budowy mostu nad strumykiem Grodna zatrudniono doświadczonych robotników niemieckich. Skromny udział Polaków w budowie drogi trwał zaledwie dwa miesiące. Już 1 grudnia 1833 r. na mocy decyzji Berlina opuścili ziemię koszalińską. Część z nich trafiła do twierdzy Grudziądz, część znalazła się w grupie 212 emigrantów podróżujących do Ameryki, którzy jednak z powodu uszkodzeń statków podczas sztormu ostatecznie wysiedli w Wielkiej Brytanii.

Pomnik
29.11.2005 r., w 175. rocznicę wybuchu Powstania Listopadowego, u wejścia na szczyt Góry Chełmskiej odsłonięto pomnik w formie głazu, na którym umieszczono żeliwny krzyż i orła w koronie. Wyryty w kamieniu napis dedykuje ów pomnik „Żołnierzom polskim – Powstańcom Listopadowym internowanym przez władze pruskie w 1831 roku, budowniczym drogi przez Górę Chełmską”. Jakkolwiek wszyscy powstańcy zdecydowanie zasłużyli na pamięć i uhonorowanie ich pomnikiem, to nazywanie ich „budowniczymi drogi” wydaje się jednak przesadzone.

Korzystałem z książki „Na tułaczym szlaku... Powstańcy listopadowi na Pomorzu”, Koszalin, 2014.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koszalin.naszemiasto.pl Nasze Miasto