Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hobbit. Niezwykła podróż... do świata niziołków [ciekawostki, recenzja, konkurs]

Kinga Czernichowska
Kinga Czernichowska
28 grudnia do kin wszedł długo wyczekiwany film Petera Jacksona.

Zobacz też: Największe premiery kinowe tygodnia we Wrocławiu [trailery, obsada repertuar]


Poprzednie dzieło Petera Jacksona, czyli "Powrót Króla", zdobyło jedenaście Oscarów. Kinomani oczekiwali więc oscarowego filmu - i takim jest "Hobbit", chociaż do miana arcydzieła trochę mu jednak brakuje. "Władca Pierścieni" został zrealizowany po mistrzowsku, trudno o lepszy film pod względem efektów specjalnych, choć miłośnicy filmów Camerona (twórca "Avatara" - przyp. red.) byliby zapewne tym stwierdzeniem oburzeni. W przypadku "Hobbita" efekty specjalne zdają się - przynajmniej na początku - przykrywać magię, jaką niesie ze sobą opowieść o Bilbo Bagginsie.

Na "Hobbita" przyszło nam czekać wyjątkowo długo. Najpierw toczyła się walka do produkcji i dystrybucji filmu, potem reżysera czekał spór ze związkiem zawodowym aktorów. Jeszcze dłużej musieli czekać polscy fani filmów Petera Jacksona. Polska premiera zaplanowana została bowiem na miesiąc później niż w innych krajach. W końcu jednak udało się i kinomani z Polski ruszyli do kin. Pierwsze seanse odbywały się w czasie świąt Bożego Narodzenia, ale to nie miało znaczenia. Sale kinowe były 26 grudnia wypełnione po brzegi.

Zdjęcia mogły być kręcone w Polsce

Mało kto wie, że "Hobbit" mógł powstać w Polsce. Jak przyznała w jednym z wywiadów Philippa Boyens, producentka współpracująca z Peterem Jacksonem, nasz kraj był na liście państw, w których mogłyby być realizowane zdjęcia.

Niestety, ostatecznie film powstawał, podobnie jak "Władca Pierścieni", w Nowej Zelandii. Na Polskę zdecydowano by się, gdyby producenci musieli przeznaczyć na produkcję znacznie mniejsze pieniądze.

Telefon do... hobbita

Inna ciekawostka dotyczy okoliczności, w jakich do produkcji zaangażowano Martina Freemana. Peter Jackson nie miał pomysłu, kogo obsadzić w roli Bilba Bagginsa. Przypadkiem oglądając serial pt. "Sherlock" jego uwagę zwrócił właśnie Freeman, grający tam doktora Watsona. Wystarczyła chwila, by Jackson miał pewność, że to właśnie idealny hobbit.

Wybór ten może szokować, ale Jackson znany jest z niekonwencjonalnych decyzji, które zwykle się opłacają. Freeman nie jest kojarzony z czołowymi produkcjami - sięga raczej po ambitne role, jak ta z "Nightwatching" Greenawaya. W roli hobbita sprawdził się doskonale. Nie dziwi więc twierdzenie Jacksona, że rozmowa z Freemanem była jedną z najszczęśliwszych w jego życiu.

Niczego nie można zarzucić także wcielającemu się w rolę Thorina Dębowej Tarczy Richarda Armitage. Trudno byłoby o lepszego króla dla rodu krasnoludów.

Czego zabrakło?

Skoro obsada nie wzbudza żadnych kontrowersji, to czego zatem zabrakło? Moim zdaniem innowacji, jakiegoś powiewu świeżości, chociażby nawet w muzyce do filmu, który pozwoliłby na to, by nieznający książki kinomani odróżnili film od poprzedniej trylogii Petera Jacksona.

Wydaje się także, że film niepotrzebnie został rozwleczony - o ile w przypadku "Władcy Pierścieni" filmowa trylogia miała sens (książka także składa się z trzech tomów - przyp. red.), o tyle tutaj przez połowę filmu obserwujemy, jak hobbit, krasnoludy i Gandalf docierają do Rivendell. To za dużo - w zupełności wystarczyłyby dwie części filmu, by szczegółowo przedstawić całą wyprawę.

Potwierdzają to internauci: "Ten film niestety jest na postawie książki dla dzieci i to mooocno widać. I przede wszystkim komercyjnie wydłużony mógłby być rozłożony maksymalnie na dwie części, bo wiało nudą. Akcje mdłe i niepotrzebnie się ciągnące, główny wątek słaby, krasnoludy się nie sprawdziły. Nie ma w sobie prawie nic z epickości Władcy Pierścieni" - pisze w serwisie filmweb.pl jasiunr1.

Nie mamy żadnych wątpliwości, że "Hobbit. Niezwykła podróż" to pozycja obowiązkowa dla kinomanów - i to nie tylko tych, którzy gustują w fantasy. Jeżeli jeszcze nie wybraliście się na film, zróbcie to jak najprędzej. Tym, którzy seans z hobbitem mają już za sobą, pozostaje czekać na kontynuację filmu.

Premiera kolejnej części "Hobbita" w grudniu 2013 roku.

Konkurs

Do rozdania mamy dwie podwójne wejściówki na 1 stycznia na godz. 19.30 (wersja 2D, napisy). Napiszcie w komentarzu pod tym tekstem, jaka jest Wasza ulubiona postać z książki "Hobbit" i dlaczego? Macie czas do 30 grudnia do godz. 20. Zaraz potem (również w komentarzu) podamy zwycięzców. Szczęśliwców prosimy o maila na adres: [email protected] z imieniem i nazwiskiem w treści (w tytule wpiszcie HOBBIT NH) do godz. 22.

Uwaga! Będziemy brać pod uwagę tylko komentarze zarejestrowanych użytkowników.


Film oglądałam w kinie Nowe Horyzonty we Wrocławiu


Kliknij w pierwsze zdjęcie, żeby rozpocząć przeglądanie kadrów z filmu:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto