Tzw. hala zapaśników to obiekt służący przede wszystkim do treningów sportów walki. Jest tu kilka sal, do: zapasów, gier zespołowych, podnoszenia ciężarów. Pod okiem trenerów ćwiczą tu nawet mali sportowcy.
Przypomnijmy, hala była m. in. gorącym tematem podczas jesiennej kampanii wyborczej. O jej remont dopominali się rodzice trenujących w niej dzieci.
Natomiast ZOS miał problem ze znalezieniem wykonawców. Dach przeciekał, ściany były zagrzybione od wilgoci. Teraz to się zmieniło.
- Dach został zabezpieczony i już wiemy, po tych ulewach, które niedawno miały miejsce, że nic złego się nie dzieje, że naprawa była skuteczna - mówi Monika Tkaczyk, prezes ZOS.
Na tym nie koniec prac remontowych.
- Wymieniliśmy ogrzewanie - stary piec już nie chciał działać. Podczas robót zepsuła się kanalizacja, to także trzeba było zrobić. Kończone są łazienki, które wymagały odnowienia. Obiekt został odgrzybiony - prezes wymienia kolejne etapy prac, które trzeba było przeprowadzić w hali.
Aktualnie trwają tu ostatnie prace wykończeniowe. Wykonawcy mają się z tym uporać do końca stycznia. Tym samym od lutego do hali wrócą zajęcia, które na czas robót przeniesiono do innych obiektów na terenie miasta. Całość kosztowała ponad 200 tys. złotych. Na nowe wyposażenie nie wystarczyło już funduszy.
- Poszczególne kluby działające w hali mogą starać się o środki na ten cel m. in. z puli unijnej, która jest dzielona przez marszałka województwa w drodze konkursów dla organizacji - dodaje prezes ZOS.
Zobacz także Rozmowa Tygodnia GK24 z komendantem Straży Miejskiej w Koszalinie - Piotrem Simińskim
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
