Zdecydowanymi faworytami tego starcia byli wyżej notowani szczecinianie, którzy w swoich szeregach posiadają byłych reprezentantów naszego kraju - Bartosza Konitza, Mateusza Zarembę, a przede wszystkim Mariusza Jurasika, który w tym meczu wcielił się w rolę profesora, nie tylko dla gospodarzy, ale i dla swoich młodszych partnerów.
Pojedynek obu drużyn był prawdziwym świętem szczypiorniaka w naszym mieście. Hala Gwardii była niemal pełna, a głośny doping uskrzydlał podopiecznych Piotra Stasiuka, którzy robili wszystko, by w spotkaniu z tak uznanym rywalem pokazać się jak najlepszej strony.
Początek meczu należał do Pogoni, jednak po trafieniu Jakuba Radosza, gwardziści rozpoczęli pościg za przeciwnikiem, a po upływie dziesięciu minut gry objęli nawet dwubramkowe prowadzenie. Z czasem gospodarze zaczęli popełniać jednak wiele błędów w ataku i mimo kilku udanych interwencji między słupkami Dawida Gryzio, szczecinianie zeszli na przerwę z siedmiobramkową zaliczką.
Po przerwie gwardziści szukali jeszcze kontaktu z rywalem, lecz prowadzeni przez Mariusza Jurasika goście nie pozwolili gospodarzom na zbyt wiele i ostatecznie zwyciężyli 39:27 (19:12).
Najskuteczniejszym zawodnikiem na parkiecie był autor dwunastu goli dla Pogoni - Mariusz Jurasik. W zespole gospodarzy dziesięć trafień zanotował Jakub Radosz. Siedem dołożył Bartosz Tołłoczko.
Gwardia Koszalin - Sandra SPA Pogoń Szczecin 27:39 (12:19)
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?