Dla koszalińskiego zespołu jest to kolejna minimalna porażka. Kolejna tym bardziej bolesna, że gospodarze byli w tym meczu stroną przeważającą, co nie przełożyło się jednak na liczbę strzeleckich sytuacji stwarzanych pod bramką strzeżoną przez Kacpra Gajdemskiego. W decydujących momentach akcji brakowało dokładności. Na początku spotkania swoją szansę miał Krystian Krauze. Okazji do strzelenia gola szukał również Daniel Piechowski. W zespole gości groźnie główkował Karol Ława.
W drugiej połowie podopiecznym Mariusza Lenartowicza wciąż brakowało zdecydowania w odpowiednim momencie akcji. Takich problemów nie mieli policzanie. W 60 minucie po stracie Adriana Telusa, futbolówkę mocno dograł Paweł Krawiec, a do siatki posłał ją Krzysztof Filipowicz. Obaj gracze byli w kolejnych minutach motorami napędowymi szybkich kontr w wykonaniu gości, lecz żadna z nich nie zakończyła się strzeleniem drugiego gola. W końcówce spotkania gospodarze egzekwowali wiele stałych fragmentów gry. Kacper Gajdemski i defensywa Chemika zachowała jednak czyste konto.
Bałtyk Koszalin – Chemik Police 0:1 (0:0)
Bramka: Krzysztof Filipowicz (60.)
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?