Nasza czytelniczka Renata dostała SMS-a, w którym wyczytała, że zgodnie ze specustawą dotyczącą koronawirusa Narodowy Bank Polski na jej konto przeleje 1000 złotych. Musi tylko zalogować się na swoim koncie korzystając z linka. - Jestem "uczulona" na takie SMS-y i maile - opowiada. - Mój znajomy stracił przez taki szwindel kilka tysięcy złotych. Od razu domyśliłam się, że to oszustwo. Ale ile osób się nie domyśli? Potem na stronie banku w wiadomościach znalazłam ostrzeżenie. Niestety nie każdy "klika" w takie komunikaty od banku.
Na czym polegają takie oszustwa? Klikając z link trafiamy na fałszywa stronę banku, często jest ona łudząco podobna do tej oryginalnej.
Jeśli z takiego linka skorzystamy i podejmiemy próbę zalogowania na przesłanej przez oszustów stronie, nasze dane do logowania na konto bankowe trafią w ich ręce, co grozi z kolei utratą zgromadzonych na koncie środków.
Co do zasady nie powinniśmy korzystać z żadnych linków.
Jak odróżnić stronę prawdziwa od tej "podrobionej"?
Oszuści używają adresów podobnych do banków, ale różniących się jakimś drobnym szczegółem - nawet jedną literą. Przy adresie powinien być również tzw. SSl zabezpieczający, więc adres powinien mieć https na początku, w bankach widać również symbol kłódki w adresie.
Można również sprawdzić inne zakładki na stronie, już sam brak możliwości kliknięcia w inne podstrony powinien wzbudzić w nas podejrzenia.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?