Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Teatr Muzyczny Adria w Koszalinie. Wkrótce pierwszy spektakl [ZDJĘCIA]

Joanna Krężelewska
Joanna Krężelewska
We wrześniu Teatr Muzyczny Adria w Koszalinie po raz pierwszy otworzy przed widzami swe drzwi.
We wrześniu Teatr Muzyczny Adria w Koszalinie po raz pierwszy otworzy przed widzami swe drzwi. Joanna Krężelewska
We wrześniu Teatr Muzyczny Adria w Koszalinie po raz pierwszy otworzy przed widzami swe drzwi. W sobotę i niedzielę jego twórcy otworzyli już drzwi do... kariery! Przeszli przez nie uczestnicy castingu do polskiej prapremiery musicalu „The Bodyguard”.

Polska będzie szóstym krajem Europy, który pokaże ten spektakl. Takie rzeczy dzieją się w koszalińskiej kulturze!

Teatr Muzyczny Adria powita pierwszych widzów 26 września. I będzie to coś wielkiego - twórcy Adrii zdobyli prawa do jednego z najgorętszych tytułów ostatnich lat, musicalu „The Bodyguard” na podstawie filmu z Whitney Houston i Kevinem Costnerem z 1992 roku. Tym samym Koszalin dołączy do europejskich gigantów kultury, bowiem licencję na pokaz kultowego musicalu otrzymały w Europie Londyn w Wielkiej Brytanii, Madryt w Hiszpanii, Wiedeń w Austrii, Kolonia w Niemczech, Utrecht w Holandii. I Koszalin właśnie. Spektakl zagościł też m.in. na scenach w Chinach, Japonii, Australii i USA.

Produkcje koszalińskiej Agencji Artystycznej Mjoy, która kupiła Adrię, od dwóch lat podbijają serca koszalinian. Prezentowane były na scenach w całej Polsce. Pierwszą był charytatywny spektakl „O Mamma Mia!”, kolejną musical „Grease”, a ostatnia to „Showlesque”. Wszystkie wyreżyserował Kacper Wojcieszek. Teraz ekipa spod znaku Adrii pracuje nad produkcją, która w Stanach Zjednoczonych opisywana jest jednym słowem - „huge”, czyli „wielka”. Trzon zespołu artystycznego już jest - poznaliśmy go przy wcześniejszych produkcjach. To między innymi tancerz i instruktor tańca Dawid Tokarczyk.

- Dla mnie udział w projekcie to spełnienie marzeń. To wielka radość, rozpiera mnie energia i czekam już na dzień, kiedy zaczniemy próby i wejdę na scenę - podkreślił.

Część ekipy artystów do tego - i kolejnych projektów - dobierana będzie w castingach. Pierwszy był pełny pozytywnych emocji, energii fantastycznych ludzi i nadziei na pierwszą własną produkcję. Na casting 25 i 26 lipca przyjechali aktorzy musicalowi i tancerze z całej Polski - z Gdyni, Gdańska, Wrocławia, Warszawy - w sumie ponad 60 osób. Zmierzyli się z repertuarem - legendą, utworami rozpoznawalnymi na całym globie, a w wielu telewizyjnych talent show uznawanymi za zabronione dla uczestników. Zabronione, bo niebywale trudne i w oryginale po prostu doskonałe.

Dowód? Soundtrack Whitney Houston do filmu sprzedał się w nakładzie 42 milionów egzemplarzy i znajdował się na pierwszym miejscu list przebojów większości krajów na świecie, a utwór „I Will Always Love You” stał się jednym z największych przebojów artystki.

W sobotę przed południem rozpoczęły się występy solowe. Na stumetrowej scenie Adrii w szranki stanęli tancerze i wokaliści. Po południu artyści pod okiem choreografów nauczyli się dwóch układów tanecznych i w kilku grupach zaprezentowali się na scenie. Trzecim etapem był udział w scenkach aktorskich.

Niektórzy uczestnicy mieli dokładnie sprecyzowane marzenie, w kogo chcieli się wcielić.

- Bardzo podoba mi się rola Nicki Marron, siostry głównej bohaterki. To skomplikowana postać, przez to bardzo ciekawa i z pewnością jest aktorskim wyzwaniem oraz świetnym materiałem do pracy - powiedziała nam 24-letnia Diana Gliniecka, która w tym roku skończyła Studium Wokalno-Aktorskie w Gdyni.

Z Trójmiasta do Koszalina przyjechała silna reprezentacja. Teatr Muzyczny w Gdyni reprezentowała Izabela Pawletko. Aktorka podkreśliła, że dodatkowym atutem przedsięwzięcia jest fakt, że spektaklem scena Adrii zadebiutuje.

- To, co jest pierwsze, jest czyste i nieskalane. Daje nadzieję, że powstanie tu fajne miejsce i to jeszcze z takim tytułem na start! Jestem szalenie ciekawa przyszłości Teatru Muzycznego Adria i pełna nadziei, co do musicalu - powiedziała nam.

Sama zadebiutowała w repertuarze Whitney Houston.

- Nie sięgałam po jej utwory z szacunku do jej talentu. Dziś przyjechałam sprawdzić siebie w tym szalenie trudnym repertuarze. Już sam fakt, że mogłam zmierzyć się z tym materiałem, a ktoś zechciał mnie wysłuchać, jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem - skwitowała skromnieNa scenie pokazała, że obawy były zupełnie niepotrzebne - jej głos zatrząsł Adrią w posadach i nie wybrzmiała w nim żadna fałszywa nuta.

Spokojem i doświadczeniem scenicznym imponowała też Urszula Laudańska, studentka Akademii Muzycznej w Poznaniu na wydziale śpiewu musicalowego. Obdarzona fantastycznym poczuciem humoru artystka przyjechała na casting z... - Własnym bodyguardem, czyli moim dziadkiem! - oznajmiła.

- Śledzę musicalowe newsy z Polski i nie tylko. Scena to dla mnie najpiękniejsze emocje, dlatego o piątej rano byliśmy już w pociągu do Koszalina. Cieszę się, że jestem jedną z pierwszych osób, które mogą stanąć na scenie tego pięknego miejsca. Miejsca, które się tworzy, pachnie świeżą farbą i to jest jeszcze fajniejsze, bo ja ten zapach uwielbiam - dodała Urszula Laudańska, którą widzowie mogą zobaczyć już w bardzo ciekawej produkcji - w roli Kim w „Miss Saigon” w Teatrze Muzycznym w Łodzi.

- „Bodyguard” to wielki popowy koncert. Piosenki Whitney śpiewam od podstawówki, jeden utwór zaśpiewałam na studniówce, ale z tamtego występu nie byłam zadowolona i w Koszalinie chcę go „odczarować” - zdradziła nam aktorka.Region reprezentowała między innymi Agata Kondziołka, piekielnie zdolna wokalistka z Karlina.

- Do ostatniego momentu zastanawiałam się, czy odważę się wejść na scenę, by zmierzyć się z kultowymi utworami. Popełnić w nich błąd to jak… plama na honorze! Ale nie zdezerterowałam, bo nie o to w tym chodzi - powiedziała tuż po występie. Agata to doświadczona wokalistka. Zapytaliśmy ją, czego najlepiej życzyć uczestnikom castingów?

- Podobno, żeby się nie potknęli. Ja jednak uważam, że warto życzyć opanowania rąk i nóg, bo gdy jesteśmy na scenie, widać najdrobniejsze drżenie - odpowiedziała Agata Kondziołka.Pierwszy casting w Adrii przeszedł już do historii. Angaż dostało siedmiu artystów, w tym dwie osoby z regionu. Kto? Ta tajemnica ujrzy światło dzienne 3 sierpnia podczas konferencji prasowej. A jak twórcy show oceniają przesłuchania?

- Większość uczestników castingu to absolwenci szkół muzycznych lub musicalowych oraz osoby, które mają już za sobą naprawdę duże role w największych teatrach muzycznych w Polsce - zaakcentował Kacper Wojcieszek, dyrektor artystyczny Teatru Muzycznego Adria.

- Poziom był różny, ale po to są castingi aby zweryfikować, jak kto czuje się na scenie. Dlatego zawsze ustawiamy mocne światła na artystów, aby zobaczyć, jak reagują na przynajmniej zalążek tego, co będzie działo się w trakcie spektaklu. Niektórych zjadał stres, a niektórzy czuli się jak ryba w wodzie. Widać było, że to jest to miejsce gdzie sprawia im radość i przyjemność. Jeżeli przy niektórych wykonaniach piosenek miałem ciarki na ciele to znaczy, że któryś z uczestników musiał być wyjątkowy. A nie ukrywajmy piosenki w tym musicalu jakim jest „The Bodyguard” są naprawdę wymagające i trudne do zaśpiewania. Kacper Wojcieszek, który jest tancerzem i choreografem, zauważył, że to właśnie etap choreograficzny był dla uczestników najtrudniejszy. - Musieli nauczyć się dwóch choreografii w godzinę. Zależało mi na tym, by zobaczyć predyspozycje do szybkości „łapania” układu oraz technikę tańca - wyjaśnił.

- Jestem bardzo zadowolony z tych przesłuchań. Był to naprawdę ciężki wybór, ale gratuluję wszystkim, którzy nam się pokazali i bardzo dziękuję za tak liczne przybycie i za ogrom pracy tego dnia - dodał.Nie tylko aktorzy i tancerze mieli tremę.

- Stresowałam się tym castingiem - naprawdę. „The Bodyguard” to duże przedsięwzięcie i nie ukrywam, że potrzebujemy zdolnych, bardzo zdolnych ludzi - zdradziła nam Magdalena Łoś-Wojcieszek, dyrektor Adrii.

- Budujące było to, że zgłoszeń było dużo i miałam nadzieję, że w związku z tym będziemy mogli wybrać kilka naprawdę wyjątkowych osób. Już po kilku pierwszych wykonaniach uczestników przesłuchań byłam spokojniejsza, a nawet mogłabym zaryzykować stwierdzenie, że miałam swoje pierwsze „typy”.

W aktorskim etapie przesłuchań jurorzy postawili na improwizacje aktorskie.

- Chcieliśmy sprawdzić oczywiście dykcję, umiejętność odnalezienia się na scenie, ale i wyobraźnię, która niejednokrotnie aktorom potrzebna jest w nieoczekiwanych sytuacjach, w której znajdują się na scenie. Z kolei w niedzielne popołudnie odbył się casting dla najmłodszych uczestników projektu. Szukaliśmy chłopca w wieku 10-12 lat, na odtwórcę roli syna głównej bohaterki.

Rola niełatwa, bo wymaga nauki sporej ilości tekstu oraz swobody na scenie. Chłopcy, którzy przyszli na casting włożyli całe serca w zadania aktorskie, które były przed nimi postawione - relacjonuje pani Magdalena. Jeśli chodzi o wybór obsady, nie miała wątpliwości.

- Mam w sobie coś takiego, swego rodzaju intuicję, że od razu wiem, kto ma to „coś”. Potrzebowałam jednak chwili, żeby emocje opadły i na spokojnie podjąć decyzję w poniedziałkowy poranek. Cały casting był rejestrowany więc mogłam odtworzyć go by upewnić się w swoich wyborach. I kiedy włączyłam wykonania osób, które wstępnie wybrałam i nadal miałam tak zwane „ciary” to nie było już wątpliwości. Wiem, że widzowie też będą zachwyceni! - podsumowała Magdalena Łoś-Wojcieszek, dyrektor Teatru Muzycznego Adria.

Czekamy zatem z niecierpliwością! Efekt ten zobaczą też producenci filmu - oni podejmowali decyzję o przyznaniu licencji na „Bodyguarda”, oni też przyjadą do Adrii, by zobaczyć efekt finałowy.

Zobacz także TOP pomysłów na urlop w kraju. City break staje się nowym trendem w Polsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Teatr Muzyczny Adria w Koszalinie. Wkrótce pierwszy spektakl [ZDJĘCIA] - Głos Koszaliński

Wróć na koszalin.naszemiasto.pl Nasze Miasto