Przyjazne pieszym centrum Koszalina. Czy władzom wystarczy determinacji?

Wiemy już, kto jest zwycięzcą konkursu architektonicznego na zagospodarowanie śródmieścia Koszalina. W ratuszu pokazano najciekawsze prace.

- Celem konkursu jest oddanie mieszkańcom miasta terenów wokół Rynku Staromiejskiego - przypomniał wiceprezydent Wojciech Kasprzyk. - Liczymy na środki z Unii Europejskiej.

Do konkursu dopuszczono 17 zespołów architektonicznych. Ostatecznie jury wybrało 3 zwycięskie prace.Trzecie miejsce zajęła praca Grupy Domino ze Szczecina. Autorzy widzieliby na ul. Zwycięstwa zieleń i wielofunkcyjne pawilony, a jezdnię chcieliby zwęzić.Drugie miejsce przyznano pracy zespołu 22Architekci z Warszawy. Autorzy postawili na to, by ul. Zwycięstwa stanowiła przestrzeń współdzieloną dla różnych uczestników ruchu.

Zwycięzca o Zwycięstwa

Zwycięzcą okazała się pracownia toprojekt z Rybnika. Według koncepcji śląskich architektów, ograniczony zostanie ruch samochodowy na obszarze starówki, pomiędzy ulicami Kazimierza Wielkiego a Mickiewicza. Ulica Zwycięstwa zostałaby zwężona, obsadzona zielenią,a ceglana posadzka nawiązywałaby do murów obronnych i katedry. Wśród obecnych w ratuszu projekt wzbudził kontrowersje.

- Mam nadzieję, że Unia nie da pieniędzy - kręci głową koszalinianin Krzysztof Urbanowicz. - Śródmieście zostanie odebrane zmotoryzowanym mieszkańcom, którzy będą zmuszeni objeżdżać je wąskimi uliczkami, a w centrum pozostaną emeryci. Ja wybiorę Atrium - grozi.

Innego zdania jest Jacek Wezgraj, działacz rowerowy. - To niezmiernie ciekawy projekt, choć szkoda, że w środek Zwycięstwa, na wschód od Mickiewicza, wciśnięto jednak auta - ubolewa. - Mimo wszystko ruch zostanie tu uspokojony. Oby władze wykazały się determinacją i doprowadziły rzecz do końca, bo ostatecznie zyskają na tym także mieszkańcy śródmieścia. Myślę, że w ciągu 10. lat projekt zacznie funkcjonować.

A co zyskają mieszkańcy?- Miejsce spotkań, w którym panuje atmosfera sprzyjająca wymianie myśli - uważa Karol Wawrzyniak z pracowni Top Projekt. - Zyskają też przedsiębiorcy, bo kierowcy są klientami tylko w McDrive. We wszystkich innych miejscach kupujący to jednak piesi.