Cel - Mielno: wyjeżdżam z Koszalina znaną już trasą rowerową, wjeżdżam w ulicę Morską i jak po sznurku jadę do Mielna, mijając Mścice. Bezpiecznie i spokojnie - lekki wietrzyk, a więc mam klimatyzację.
Ścieżka rowerowa prowadzi prawie do samego Mielna, niestety kończy się na początku miejscowości. Nikt nie pomyślał o rowerzystach...
Wąskie chodniki, a na nich kuracjusze chodzący czwórkami - niestety, ale tędy nie da się jechać, pozostaje jezdnia.
Jak ktoś lubi ryzyko, może jechać: pomimo że jeszcze nie rozpoczął się sezon, to jezdnie są zatłoczone. Zsiadam z roweru i idę w kierunku morsa. Tu spotykam grupę rowerzystów z Piły jadących do Gdańska. Pasjonaci i wspaniali ludzie.
Włodarze Mielna to typowi biznesmeni, mieszkańcy do tej pory komentują próbę wydzierżawienia ponad 800 metrów kwadratowych plaży za kwotę 50 zł.! za sezon, zastanawiam się, ile metrów ścieżek rowerowych można wybudować za tak olbrzymią kwotę.
Przejechałem 32, 88 km przy sprzyjającej pogodzie , niestety przejazd ulicą Morską w kierunku wiaduktu kolejowego popsuł mi nastrój udanej wycieczki. Dziura na dziurze aż do skrzyżowania z ulicą Bohaterów Warszawy. Dalszą jazdę rowerem przez Koszalin oceniam na 4+ .
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?