Już niedługo na ulice Koszalina wyjadą... dorożki.

Szukając pomysłów na ożywienie Śródmieścia pojawiła się koncepcja, by Staromiejską Trasę Turystyczną można było zwiedzać w atrakcyjniejszy niż dotąd sposób. - mówi rzecznik prasowy prezydenta Koszalina Robert Grabowski. W przyszłym roku pojawi się Koszaliński Rower Miejski, czyli sieć wypożyczalni jednośladów. Wymaga to jednak czasu z powodu przygotowania opracowań przez Zarząd Dróg Miejskich. Dlatego prezydent Koszalina podjął decyzję, aby już w tym roku pojawiły się miejskie dorożki, które powinny stać się atrakcją nie tylko dla turystów, ale również dla mieszkańców Koszalina. Taka forma transportu publicznego miała już miejsce w przeszłości, co uwieczniono na starych pocztówkach sprzed stu lat, a w nowej strategii marketingowej miasto chce nawiązywać do swej historii.

Według rzecznika prezydenta dorożki mogą się stać również naturalnym sposobem na spowolnienie ruchu w centrum miasta, a taki jest docelowy plan rewitalizacji śródmieścia. Nie bez znaczenia jest również to, że są to pojazdy w pełni ekologiczne. W Koszalinie nie występuje co prawda problem smogu, ale w styczniu poziom stężenia pyłu zawieszonego PM10 przekroczył dopuszczalny poziom. Konie nie wytwarzają spalin, a koński nawóz jest cennym surowcem np. do produkcji pieczarek.

Na początek Miejski Zarząd Komunikacji zakupił cztery konie i dwie bryczki w białym kolorze, które zostały już oznakowane koszalińskimi symbolami. Są to koszalińskie herby (dawny z głową św. Jana na misie i współczesny z konnym rycerzem) oraz napisy Koszalin Pełnia Życia. Będą mogły zabierać do sześciu pasażerów. Zaplanowany jest również konkurs dla mieszkańców na wymyślenie imion dla wszystkich czterech koni. Zwycięzcy otrzymają bilet miesięczny na darmowe przejazdy. Pozostali chętni za bilet normalny będą musieli zapłacić 10 zł, bilety ulgowe mają kosztować 5 zł. Postój wyznaczono na Rynku Staromiejskim przy City Boxie.
Pierwszy kurs dorożek zaplanowano na inaugurację tegorocznych Dni Koszalina.