Wychowanie psa: Żeby dawał nam radość [wystawy w Koszalinie]

Wychowanie psa jest koniecznością, jeżeli nie chcemy, żeby nasze życie stało się koszmarem, a zwierzak stanowił zagrożenie dla siebie i innych.

W trosce o dywan
Przyniesiony do domu szczeniak szuka z nami kontaktu i budzi uczucia opiekuńcze. Podobnie jak małe dziecko, nie ma jednak jeszcze pojęcia, jak powinien się zachowywać. Załatwia się na środku pokoju, a w czasie naszej nieobecności może gryźć kapcie, buty lub nogi od krzesła, stołu czy szafy. Wynośmy go więc na dwór codziennie rano, zaraz po przebudzeniu, a także po każdym posiłku. A kiedy pies załatwi się na zewnątrz, pogłaszczmy go i głośno pochwalmy. Na wszelki wypadek rozłóżmy jednak na podłodze stare gazety.

Nie karćmy też szczeniaka, kiedy znajdziemy na dywanie cuchnącą niespodziankę. W żadnym zaś razie go nie bijmy, bo wyrośnie na znerwicowane zwierzę. Kapcie i buty schowajmy do szafki, a nogi od mebli posmarujmy czymś niesmacznym (ale i nieszkodliwym jednocześnie!). Zostawmy też zabawki - gryzaczki. Poza tym przygotujmy dla psa wygodne posłanie, gdzie będzie się czuł bezpiecznie, a przy okazji będzie miał mniejszą ochotę spania na naszym fotelu czy łóżku.

Smycz niezbędna

Zanieczyszczanie dywanu czy pogryzione nogi krzeseł to tylko jedne z wielu niechcianych zachowań pupila.
Nieułożony pies może nam się wyrwać na spacerze i wpaść pod samochód ewentualnie zaatakować inne dwu- lub czworonożne zwierzę. Ważne więc, żeby nasz pupil chodził przy nodze, a na polecenie siadał, przychodził do nas lub zostawał na miejscu.

Siadania możemy go nauczyć w sposób mechaniczny, wydając komendę siad, a następnie lekko, lecz bardzo stanowczo naciskając na jego zad. Za wykonanie zadania obowiązkowo powinniśmy psa pochwalić, głaszcząc i nagradzając smakołykiem.

Kiedy pies potrafi już siadać na polecenie, weźmy go na smycz i nauczmy zostawania w miejscu. Wydajemy komendę zostań i wycofujemy się, wyciągając jednocześnie rękę w taki sposób, by wewnętrzna strona naszej dłoni znajdowała się przed pyskiem psa. Jeżeli pies się nie poruszy, nagrodźmy go.

Smycz będzie potrzebna także podczas nauki przychodzenia na komendę. Oddalmy się od psa, nie wypuszczając smyczy z ręki. Następnie wydajmy komendę do nogi, lekko pociągając smycz do siebie. Kiedy pies podejdzie, pochwalmy go i dajmy mu smaczny kąsek.

A skoro o kąskach mowa, nauczmy też psa, by nie jadł znalezionych na dworze resztek, którymi może się przecież zatruć. Odciągnijmy go stanowczo od tej darmowej stołówki, wydając komendę nie rusz.
A jeżeli pomimo naszych usilnych starań nie radzimy sobie z czworonogiem, który jest duży, agresywny, atakuje innych, a nas próbuje zdominować? Albo po prostu tęskni i podczas naszej nieobecności wyje całymi godzinami, doprowadzając naszych sąsiadów do rozpaczy? Wówczas konieczna już będzie pomoc profesjonalnego trenera lub behawiorysty.W Koszalinie jest ich kilku.

Dwie wystawy psów rasowych czekają nas w sobotę i w niedzielę. Obie imprezy rozpoczynają się o godz. 10. Na stadionie Gwardii przy ul. Fałata pojawią się czworonogi najróżniejszych ras, od sznaucera miniaturowego po tosa inu. Zwierzaki będą rywalizować w takich m.in. konkurencjach, jak najpiękniejsze szczenię, najpiękniejszy weteran czy najpiękniejszy pies rasy polskiej.