Wojna podjazdowa

Donosy ,anonimy to był oręż. Wiadomo kto ma schronisko ten ma pieniądze .I w końcu udało się i schronisko przejął TOnZ Koszalin.Nie obyło się jednak bez polemiki na ten temat na forum G K . Po oddaniu nowego obiektu problem jakby przycichł , ale do czasu.

Ktoś nagłośnił sprawę uśpionych szczeniaków ,potem nastąpiło zwolnienie osoby która od wielu lat pełniła tam funkcję kierownika. Możemy to zwalić na karb zmian kadrowych : wiadomo że potrzebna jest osoba zaufana .
Po pewnym czasie kilka osób dostało wypowiedzenia w związku z utratą zaufania : w odpowiedzi zaczęły napływać skargi pracowników na wykonywanie prac nie przewidzianych w umowie, a zlecanych przez osobę wszystkim dobrze znaną .

I stało się. Powiatowy lekarz weterynarii zakazał prowadzenia schroniska przez TOnZ Koszalin.
Kto przejmie koszalińskie schronisko dla zwierząt i czy sytuacja pracowników poprawi się tego nie wiem.