Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Regionalny Puchar Polski. Z bratem raźniej. Piłkarski duet w Karlinie [WIDEO]

Tomasz Galas
W regionie koszalińskim można znaleźć co najmniej kilkanaście klubów, w barwach których występują duety braci. Jeden z nich znajduje się w IV-ligowym Sokole Karlino. Od czasów, gdy występowali w Płomieniu Myślino ich drogi nie mogły się skrzyżować. Udało się dopiero w tym sezonie. Bracia Marcin i Kamil Gozdalowie opowiedzieli o swojej przygodzie z piłką i o tym, jak to jest grać w jednej drużynie u boku brata.

Myślino. Niewielka wioska znajdująca się w gminie Gościno. To tutaj pierwsze piłkarskie kroki w miejscowym Płomieniu stawiała trójka braci. Kamil w styczniu skończył 27 lat, Marcin w październiku skończy 29. Po wielu latach ponownie grają ze sobą w jednej drużynie, w Sokole Karlino. Mają jeszcze brata Radka, najstarszego z tej trójki, który występuje w A-klasowym obecnie Płomieniu Myślino.

Zaczynali w najmłodszej kategorii wiekowej. Potem krok po kroku przechodzili od trampkarza, przez juniora, do zespołu seniorów. Z Płomieniem awansowali do V ligi, a gdy drużynę opuścił bramkostrzelny Marcin, zespół spadł do niższej klasy.

Ich drogi się rozeszły. Marcin trafił najpierw do Bałtyku Koszalin, potem do Leśnika Manowo, gdzie przez jakiś czas grał z Radkiem, a Kamil został w Myślinie sam. Potem to Marcin grał bez braci, a w barwach Płomienia można było oglądać duet Kamil-Radek. Obecnie Marcin z Kamilem występują razem w Sokole Karlino.

Pierwszy do Sokoła trafił najmłodszy z nich, czyli Kamil, w 2015 roku. Pograł w klasie okręgowej przez dwa sezony i dołożył swoją cegiełkę do awansu do IV ligi w roku 2017. W rundzie jesiennej sezonu 2017/18 trafił na wypożyczenie do Myślina. Pół roku później do Karlina przeszedł Marcin. Gdy Kamil wrócił z wypożyczenia, duet braci może ponownie występować w barwach jednej drużyny.

- W końcu z Marcinem udało nam się spotkać i możemy znowu grać razem. Do tej pory nasze drogi się mijały – powiedział Kamil.

- Plusem tego, że występujemy w jednej drużynie jest to, że możemy się wspierać – twierdzi Marcin.

- Na pewno jest nam raźniej. Mam nadzieję, że jak najdłużej będziemy razem grać w pierwszym składzie, oraz że uda się Kamilowi przebić do pierwszego składu – dodaje.

Marcin ma pewne miejsce w jedenastce, w obecnych rozgrywkach ligowych zagrał we wszystkich siedemnastu meczach. Kamil zanotował siedem występów, w tym pięć w pierwszym składzie.

Kamil natomiast widzi jedną, ale niewielką wadę występów z bratem. - Czasem gdy rozmawiamy po meczach wytykamy sobie błędy. Mogą pojawić się małe zgrzyty, ale po krótkim czasie konflikt odchodzi w niepamięć – mówi.

- Są bardzo dobrymi chłopcami, bardzo sumiennymi i zdyscyplinowanymi – chwali swoich podopiecznych trener Sokoła Karlino, Mirosław Skórka.

- Marcin gra w przodzie, Kamil walczy o skład, gra na lewej obronie, względnie na lewej pomocy. Gdy jest ustawiany wyżej, wiadomo, że kontakt między nimi jest, wymieniają między sobą podania. To jest ważne, aby formacje między sobą współpracowały, abyśmy mogli utrzymywać się przy piłce - tłumaczy.

Między braćmi nie ma rywalizacji, z tego względu, że występują na innych pozycjach. Jako piłkarze różnią się od siebie, ale jedną cechę mają wspólną - obydwaj są lewonożni. Ale kilka atrybutów piłkarskich chcieliby zaczerpnąć od siebie.

- Kamil ma większe serce do gry, czego mu zazdroszczę. Jest bardziej waleczny na murawie i bardziej zdeterminowany – uważa Marcin.

- Mnie z kolei brakuje takiej skuteczności, jaką ma mój brat, ponieważ jestem obrońcą. Marcin jest po prostu lepszy, zazdroszczę mu bramek – twierdzi Kamil.

- Od młodszych lat wydawał się lepszy, miał przecież przygodę z Legią, to było tylko kwestią czasu, kiedy trafi do lepszego klubu. Ale z mojej strony nie było żadnej zazdrości, nienawiści – zdradza.

Od najmłodszych lat rozegrali ze sobą mnóstwo spotkań, obecnie nie są w stanie policzyć, ile ich było. - Mam nadzieję, że jeszcze mnóstwo meczów ze sobą zagramy – wtrącił Marcin.

12 sierpnia 2017 roku Sokół w pierwszym meczu po awansie do IV ligi na własnym boisku gościł Leśnika Manowo. Z Marcinem Gozdalem w składzie. Kamil jeszcze wtedy nie był wypożyczony do Płomienia. Zasiadł na ławce rezerwowych i niestety się z niej nie podniósł. To była jak na razie jedyna szansa, aby Kamil z Marcinem mogli zagrać naprzeciw sobie. Sokół wygrał to spotkanie 2:1, Marcin rozegrał pełne 90 minut, bramki nie zdobył, ale zaliczył asystę przy trafieniu Marka Zdanowicza.

Sokół Karlino po rundzie jesiennej zajmuje 16. miejsce w tabeli IV ligi. Bracia pochodzący z Krukowa przyznali, że głównym celem na ten moment jest utrzymanie Karlina w tej klasie rozgrywkowej.

Podopieczni trenera Mirosława Skórki w okręgowym Pucharze Polski w III rundzie uporali się bez problemów z A-klasowym Wrzosem Wrzosowo (4:0). Marcin zagrał całe spotkanie, a Kamil przesiedział je na ławce. W kolejnej rundzie zmierzą się na własnym stadionie z MKP Szczecinek. Spotkanie to zaplanowano na 2 marca na godzinę 13.00.

REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Regionalny Puchar Polski. Z bratem raźniej. Piłkarski duet w Karlinie [WIDEO] - Głos Koszaliński

Wróć na koszalin.naszemiasto.pl Nasze Miasto