Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leon Pawluczuk, nowy wójt gminy Orla: Rewolucji nie będzie

Andrzej Zdanowicz
Andrzej Zdanowicz
Leon Pawluczuk, wójt Orli
Leon Pawluczuk, wójt Orli Zdjęcie wyborcze
Leon Pawluczuk w wyborach pokonał wieloletniego wójta Orli Piotra Selwesiuka. Opowiada o swych planach związanych z przyszłością gminy. Leon Pawluczuk debiutuje jako samorządowiec, ale od 20 lat był kierownikiem w Urzędzie Gminy w Orli. Nie należy do żadnej partii

Jak Pan odnajduje się w nowej roli?

Leon Pawluczuk: Całkiem dobrze. Na razie mam mnóstwo spotkań, ale kierowanie gminą mnie nie przeraża. Od lat pracuję w urzędzie, więc nawet nie potrzebowałem czasu na wdrożenie się do pracy.

Czytaj też: Wyniki wyborów na wójta gminy Orla

Zmiana wójta, często wiąże się ze zmianą na stanowiskach w gminie. W Orli też?

Leon Pawluczuk: Już kilka osób mnie o to pytało. Nie zamierzam nikogo zwalniać. Znam pracowników gminy i wiem , że to kompetentne osoby. Będziemy tylko musieli przyjąć kogoś do wydziału inwestycji, bo zwolniłem tam miejsce. Zależy mi na tym, by była to młoda osoba z naszej gminy.

Czytaj też: wyniki wyborów do rady gminy w Orli

Ale dyrektor GOK Pan zwolnił...

Leon Pawluczuk: Z Panią dyrektor dotychczasowa współpraca niezbyt nam się układała. Dlatego uznałem, że taka zmiana jest konieczna. Ogłosiliśmy już konkurs na dyrektora biblioteki, wkrótce ogłosimy na dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury. Na obu stanowiskach proponujemy umowę na pół etatu. Obie te instytucje mają mieścić się w nowym budynku Gminnego Ośrodka Kultury. Już w poprzedniej kadencji chcieliśmy je połączyć, ale nie zgodziło się na to Krajowa Rada Biblioteczna.

Jeśli obaj dyrektorzy mają mieć po pół etatu, to czy może to być jedna osoba?

Leon Pawluczuk: Nie ma ku temu żadnych przeciwwskazań. Przepisy tego nie zabraniają. Wręcz byłaby to oszczędność dla gminy. Np . nie trzeba byłoby urządzać dwóch gabinetów dyrektorskich. Ale o wszystkim rozstrzygną konkursy... (konkurs na dyrektora biblioteki już został rozstrzygnięty. Została nim Karina Jaroszewicz - wyjaśnia autor))

Pana poprzednik planował sporo inwestycji: budowę zalewu, ściągnięcie firm, które postawią kolejne dwa wiatraki oraz panele słoneczne i to zarówno na budynkach mieszkańców, jak i na gminnych działkach. Jak Pan podchodzi do tych planów?

Leon Pawluczuk: Nie zamierzam się z nich wycofać, zresztą jako kierownik referatu inwestycji sam je tworzyłem. Niestety każda z tych inwestycji wiąże się z przeszkodami. Rozmawiałem już z przedstawicielami firmy, która ma u nas farmę wiatrową i z tą która chce postawić kolejne dwie turbiny. Mają one powstać na pograniczu gmin Orla, Dubicze Cerkiewne i Czyże. Będą one stały na naszym terenie, więc to nasza gmina ma kierować całym przedsięwzięciem. No i jest kilka problemów. Po pierwsze, zgodnie z przepisami, po postawieniu turbin , będzie obowiązywał zakaz realizacji nowej zabudowy mieszkaniowej w promieniu 2 km. Po drugie, to gmina miałaby przygotować studium i plan zagospodarowania przestrzennego na trzech gminach. A to koszt około 300 tys. zł. Za tyle można kupić ciągnik, który jest potrzebny dla realizacji zadań gospodarki komunalnej. Co prawda, za każdą turbinę gmina otrzymuje ok. 70 tys. zł rocznie podatku od nieruchomości i w ciągu dwóch lat wydatek, by się zwrócił, ale co, jeśli inwestycja nie wypali? Zostaniemy z planem? Dlatego wolałbym, by zostały wprowadzone zmiany w przepisach, które pozwoliłyby, aby plan zagospodarowania sfinansował sam inwestor. Zresztą dokumentację istniejącej farmy wiatrowej w drodze porozumienia finansował właśnie inwestor.

Na przepisy wpływu Pan nie ma. Co, jeśli się nie zmienią?

Leon Pawluczuk: Wraz z inwestorami będziemy szukać najlepszych rozwiązań.

A pozostałe inwestycje?

Leon Pawluczuk: Realizujemy też projekt montażu kolektorów słonecznych i paneli fotowoltaicznych w gospodarstwach domowych. Ale firma, która wygrała przetarg nie wywiązała się z umowy, więc odstąpiliśmy od umowy i naliczyliśmy kary. Niedługo rozstrzygniemy kolejny przetarg. W ramach tego projektu mieszkańcy mogą zainstalować kolektory słoneczne, które będą im podgrzewać wodę - bardzo dobrze to się sprawdza latem i ewentualnie panele fotowoltaiczne, które będą wytwarzać energię elektryczną. Takie panele mamy już na budynkach gminy i dzięki nim obniżyliśmy rachunki za prąd. Projekt obejmuje montaż ponad 100 instalacji . 70 proc. kosztów takiego montażu pokrywa dotacja, 30 proc. wykłada sam mieszkaniec. Do naszej gminy zgłosili się też inwestorzy, którzy chcieliby zbudować farmę paneli fotowoltaicznych. Mają one powstać na działkach własnych gminy, w zamian za podatek od nieruchomości. Teraz czekamy na oferty poszczególnych firm. Zgodę na dzierżawę działek musi wyrazić rada gminy.

Ile na tym gmina zarobi?

Leon Pawluczuk: To zależy od powierzchni , jaką inwestycja obejmie, ale z pewnością będzie to spory zastrzyk finansowy dla budżetu.

A zalew?

Leon Pawluczuk: To też inwestycja, którą chcę realizować. Ale nie mogę obiecać, że ruszy ona w tej kadencji. Najbliższe 5 lat musimy poświecić na wybranie lokalizacji, wykonanie odwiertów i przygotowanie dokumentacji, w tym planu zagospodarowania oraz na uregulowanie praw własności do tych działek. Pod uwagę brane są dwie lokalizacje. Jedna na dawnych pastwiskach niedaleko cmentarza, druga przy drodze w kierunku Redut. Obie działki nie należą do gminy. Pierwsza należy do wspólnoty gruntowej, druga jest w posiadaniu kółka rolniczego. Musimy nabyć prawa do tych działek, porozumieć się ze wszystkimi współwłaścicielami - a tych jest sporo - to wymaga czasu.

I tu też decyzje musi zatwierdzić rada gminy. A właśnie, już na pierwszej sesji pojawił się zgrzyt. Pana komitet zaproponował jednego przewodniczącego , a opozycja drugiego. I, mimo że to Pana komitet ma większość, wygrał ten drugi...

Leon Pawluczuk: To było dla mnie zaskoczenie. Według ustaleń komitetu przewodniczącym miał zostać Marek Chmielewski. Radni Koalicji Bielskiej zgłosili drugiego kandydata, również należącego do naszego komitetu - Grzegorza Warchoła . I on wygrał. Ale na współpracę z radą to nie wpłynęło. Wszyscy pracujemy na rzecz gminy, rozmawiamy i wybieramy najlepsze rozwiązania. Nie ma tu wojen. Podczas ostatnich głosowań rada była zgodna. Uchwałę budżetową przyjęła jednogłośnie.

czyli rewolucji nie będzie....

Leon Pawluczuk: Nie zamierzam, takiej robić. Nie będę zmieniał tego, co było dobre. Wbrew plotkom, nie wycofam się z dopłat do leków, a wręcz chcę rozwinąć pomoc gminy w tym zakresie. Jak widać gmina dba też o odśnieżanie chodników, zarówno przy drogach gminnych, jak i powiatowych. Nie zwiększyliśmy też opłat za wywóz śmieci. Najważniejszą zmianą w urzędzie jest to, że staram się być otwarty na mieszkańców, a nie podejmować decyzje bez konsultacji z nimi czy radnymi. Mój gabinet jest otwarty dla wszystkich.

Dziękuję za rozmowę.

Tu oglądasz: Zakaz handlu w niedzielę - rząd wstrzymuje zmiany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bielskpodlaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto